Wpis z mikrobloga

Czy w #underrail chodzi głównie o eksplorację? Tzn. choć klimat i dialogi są nawet ok, to system walki nie powala, ale jednak gra ma swój fandom, więc coś musi w niej być. Pograłem dziś kilka godzin, nie jest źle, ale szaleństwa nie ma, nie zakochałem się bez pamięci so far. Za nierozbudowany system walki chcę chłostać batem po plecach.

Wołam @Bethesda_sucks bo jak ktoś ma mi potwierdzić, to właśnie ty.

#underrail #crpg #rpg nie daje gry, bo i tak nikt stamtąd nie bedzię wiedział, o co chodzi.
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Ranven: mnie odrzuciła po paru godzinach, niby fallout ale ciągle błędy z przeciwnikami których kursor ledwo co łapie kiedy są za ścianą albo obok bohatera, fallout dawał też nam wpierdziel od podstawowych przeciwników ale robił to jakoś bardziej sensownie - zdobycie pancerza czy lepszej broni nie było ciągłym grindem po surowce i modlę iem się żeby starczyło skilla na wykonanie. Nie mówiąc o graniu "magiem" które jest całkowicie nie zbalansowane.
  • Odpowiedz
@Kawazmlekiem96: Ta, gra jest strasznie niechlujnie zrobiona i za to też bat na plecy. Gówniane błędy typu gubienie się wrogów w ścianach to standard.

Tho, jeszcze nie skreślam, bo zauważyłem, że eksploracja jest w sumie bezkresna i zacząłem się zastanawiać, czy to właśnie o nią chodzi. Bo jak tak, to szybko będę wiedział, czy jest sens kontynuować czy nie (w sensie, czy mi się na tyle eksploracja spodoba).
  • Odpowiedz
@Ranven: Eksplorację i dla wielu walkę, choć moim zdaniem ten drugi element rozgrywki jest przereklamowany (zresztą jak i cała gra). Z eksploracją też bym powiedział się pogorszyło, bo dodano mapę (dla jednych to zaleta, dla mnie akurat wada). Generalnie fanem UR nie jestem (co innego Age of Decadence), m.in. ze względu na grinding (nawet przy wykorzystaniu systemu oddity, bo trzeba zaglądać dosłownie wszędzie żeby znaleźć coś czego wcześniej nie znaleźliśmy).
  • Odpowiedz