Aktywne Wpisy
lysowsky +1
Tragedia, motomirki. Moje życiowe problemy dosięgnęły nawet auta. Na ostatniej prostej przed domem mam do pokonania wzniesienie. Czasami bywa, że muszę się na nim zatrzymać, żeby ustąpić pierwszeństwa, a następnie ruszam. Z ręcznego. Tym razem nie mogłem tego zrobić, bo rano uszkodziłem sobie dłoń. Ruszałem z hamulca nożnego. Trzymałem za długo nogę na pedale sprzęgła + dodałem za dużo gazu, bo pod 5k obrotów, gdzie na 6k zaczyna się czerwone pole. Efekty?
Mowi sie ze mezczyzni to duze dzieci, a ja mam wrazenie ze jest zupelnie odwrotnie. Kobiety sa jak dzieci, nie umieja kompletnie NIC. Cos sie zepsuje w domu, w aucie cos stuka, trzeba zrobic remont, komputer wolno chodzi? Co robi dziecko? Leci do ojca. Co robi kobieta? Leci do meza/ojca. Widzieliscie kiedys zeby facet majac stluczke czy jak mu sie zepsuje auto w drodze zeby stanal i dzwonil do kobiety xd? U kobiet to jest pierwsza rzecz jaka zrobia, telefon do chlopaka/taty, nawet nie stara sie myslec co robic w danej sytuacji. Kobieta z kazdym problemem leci do faceta. Nie jest w stanie sama sobie poradzic z niczym. Nie poznalem kobiety ktora nie potrzebowalaby pomocy faceta, brata, ojca, syna, wujka, kolegi. A one co umieja? Spotkalem ostatnio laske ktora nie umiala ugotowac rosolu (wrzucic do garnka miesa, warzyw i przypraw dokladnie podanych w przepisie, zalac woda i czekac 3 h xd) bo hurr durr to nie te czasy. A od mezczyzn wymaga sie zeby znali sie na zaawansowanej elektronice, mechanice, budownictwie. Najlepsze jest to ze kobiety i mezczyzni niczym sie nie roznia. Mamy takie same kregoslupy do przenoszenia cementu na budowie czy mozgi do rozkminiania czemu nie ma pradu w domu. Tragedia polega na tym ze kobiety od dziecka we wszystkim sie wyrecza bo dziewczyna nie musi sie znac, a mezczyzn wymaga sie zeby wszystko robili i ogarniali wiec sila rzeczy sie ucza. W sumie to wspolczuje #rozowepaski nie chcialbym byc takim nieogarnietym i niesamodzielnym bo to jest niepelnosprawnosc. Najgorsze ze rozowe juz tak sie rozleniwily ze one nie musza NIC. Ostatnio bylem swiadkiem tego jak moja ciotka miala pretensje do swojego syna ze nie chce zabic jej kury. Cala rodzina na nim wtedy siadla co to za facet, musi sie p-----c. Oczywiscie ma tez corke ktorej nikt nic nie mowil i nie oczekiwal zeby ona je zabijala. Kiedy dawniej to wlasnie kobiety zabijaly i 'oporzadzaly' kury, gesi itd ale nikt juz o tym nie pamieta. Kobiety tak naprawde nie sa juz do niczego potrzebne, jedynie rodzenie dzieci i s--s. #takaprawda #zwiazki #p0lka
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
Komentarz usunięty przez autora
no i te fochy, płacze, zwalanie winy na innych, bierność, szukanie rad wszędzie, mała niezaleznosc i samodzielnosc... n otakie duze dziewczynki
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Zaakceptował:
Komentarz usunięty przez autora
Pod wieloma względami się różnimy, a pod wieloma jesteśmy jednakowi, generalizowanie może jedynie pomóc wylać własne żale....
Moim skromnym zdaniem największym problemem są niestety kłopoty w komunikacji między płciami xD
a najfajniej jest jak się po prostu uzupełniamy
Komentarz usunięty przez moderatora
Przykra jest ta wzajemna wrogość. Patrząc z punktu widzenia OPa jedynie wydawanie potomstwa - do tego kobiety są potrzebne... więc i tak póki co niezastąpione ;)
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Z roku na rok te role się coraz bardziej zacierają, ale wciąż dla wielu osób w mniejszym lub większym stopniu istnieją. Szczególnie na wsi, gdzie społeczeństwo jest bardziej konserwatywne i wolniej się zmienia. Dlatego Twojej cioci ze wsi wydaje się za oczywiste, że facet zabije kurę, a moja babcia ze wsi zawsze mi powtarzała, że powinnam sprzątać, bo kiedy wyjdę za mąż, to będę prowadzić dom.
W większości rodzin wciąż bardzo często tak się wychowuje chłopców, że ich się uczy naprawiać różne rzeczy, a dziewczyny nie, bo są dziewczynami. Wciąż istnieje silniejsza presja na dziewczynkach, żeby trzymały porządek, co skutkuje tym, że to kobiety zdecydowanie więcej sprzątają i gotują w domach.
Moja przyjaciółka wychowała się w rodzinie, w której siostry pomagały mamie w sprzątaniu i gotowaniu, a chłopcy nie mieli żadnych takich obowiązków. Nawet śniadań nie robili