Wpis z mikrobloga

@huntforfur: No, jak mieszkałem w akademiku to na korytarzu leżało 10 zł. Nie podniosłem i poszedłem dalej. W biedrze przy kasie na ziemi leżało kilkadziesiąt złotych w rulonie. Nie wziałem tylko dałem kasjerce na wypadek gdyby ktoś się zgłosił. To już chyba swiadczy że dobry chłop jestem :)
@Shellthorn: gadasz, ja słyszałem legendę, ale pisaną na prawdziwej historii o typie ktory zaczął w pokoju w akademiku produkcję roslin rozmnażanych metodą in vitro :). Typ z firmy laboratorium 303. ja wino w domu próbuję robić z winogron, wiśni, porzeczek ale często jest tak ze mnie nie ma długo w domu i nie mogę doglądać. I słabo mi wychodzi, psuje się chyba przez zły czas korkowania, potem wychodzi szampan albo sam
@huntforfur: No ba, narobiliśmy chyba 15 litrów na 3 czyli 5l na głowe. Jeden po tym zrzygał się pod łóżkiem a poźniej biegiem leciał i rzygał do zlewu. Napił się mleka wcześniej więc w całym segmencie było czuć taki zapach skiśniętego sera ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Shellthorn: doskonałe połączenie :) ogórków brakowało. Ja opowiem o juwenaliach, i wbija jakiś randomowy typ do akademika, my siedzimy przy wódzie w pokoju, on do nas puka, wchodzi, i mówi ze tu mieszkał 20 lat temu xd super jest studiować i takie sytuacje doświadczac
@huntforfur: No to korzystaj, ja wyszedłem z akademika 7 lat temu i w sumie miło wspominam wszystko. Na przeciwko była pływalnia a okna akademika z widokiem na korytarz i drzwi od szatni. Nie jeden raz jak człowiek okno otwierał czy zerkał na parking to widział jakieś gołe dupsko :) Niestety przeważnie facetów bleeeeh! Pierwszy raz spotkałem się z tym, że ludzie zamiast korzystać z przebieralni to ściągają gacie przy wszystkich.