Wpis z mikrobloga

@Ostatni_Piwniczanin: No dzwonisz do nich, że chcesz oddać jakieś graty, przyjeżdżają takim wykokszonym Crafterem z zabudową, który nie jest w stanie spełnić norm odnośnie dopuszczalnej masy całkowitej, przychodzi dwóch gości, zabierają od ciebie szpargały, „Bóg zapłać” i elo. Później oni to sprzedają u siebie po rynkowych cenach i tak im się ten interes kręci. Mają swój sklepik rzut beretem od mojego mieszkania, więc raz czy dwa zajrzałem tam z czystej
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@Ostatni_Piwniczanin: to jest raczej na takiej zasadzie że pomagają wyjść na prostą ludziom "po przejściach" - ci co te meble wożą i sprzedają to członkowie "wspólnoty" - mieszkają i pracują razem żeby się utrzymać - często bezdomni i/lub alkochokicy po odwyku którzy w "Emaus" znajdują "nowy poczatek". Sami są organizacją pomocowa więc nie muszą niczego "wysyłać do Afryki".
  • Odpowiedz