Wpis z mikrobloga

Moja różowa pracuje w małej firmie, w której zawsze było bardzo spoko, ale w styczniu przejęła ich większa firma i powoli zaczynają się korpoporządki. Różowa z powodów osobistych odkłada zmianę pracy do przyszłego roku, więc póki co to znosi i przynosi do domu co ciekawsze kwiatki.

Dzisiaj "obowiązkowa impreza integracyjna". Zapowiedziano, że w piątek przyjeżdża jakieś korpokierownictwo z Londynu, będzie wynajęta knajpa i wszyscy mają się iść integrować z kierownictwem. Różowa mówi, że jej nie będzie, bo na cały weekend wyjeżdża z narzeczonym (w sensie mną). Korpoprzełożony na to, że to jest obowiązkowa impreza i wszyscy mają iść i bez dyskusji.
Różowa zgłosiła to jako płatne nadgodziny skoro przyjście na imprezę to polecenie służbowe i czeka na reakcję. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#pracbaza #korposwiat
  • 28
  • Odpowiedz
@Esterhase: z własnego doświadczenia to nie samo korpo jest złe ale lokalna kadra zarządzająca zachowująca się jak debile przez zagranicznymi właścicielami. Mentalność malowania trawy na zielono i pokrzykiwania na roboli nadal silna w narodzie i widać to przy każdej wizytacji kogoś ważnego.
Do tego jak przejęta firma zaczyna się lekko rozrastać, jak pojawiają się nowe stanowiska i przyjmuje się nowych ludzi to pojawia się coraz więcej ludzi z doświadczeniem w
  • Odpowiedz
@thewickerman88: Z tego co wiem, działałnosć firmy polega w dużym stopniu na współpracy z lokalnym MŚP. Ciekawe na ile te firmy nadal będą chciały z nimi współpracować mimo nowego #!$%@?, a na ile poszukają innych firm, np. założonych przez byłych pracowników. Moja narzeczona nie ma póki co podpisanego żadnego zakazu konkurencji i na pewno nie podpisze, najwyżej szybciej się zwolni.
  • Odpowiedz
@yeloneck: Pisałem, miała bardzo skomplikowane złamanie nogi i jeszcze do zrobienia są dwie operacje i rehabilitacja, a chce od razu aplikować na stanowisko, które wiąże się z ciągłymi wyjazdami służbowymi. W zasadzie sami rekruterzy na linkedinie jej takie proponują, no ale na razie musi się wstrzymać.
  • Odpowiedz
No i jak pójdzie na L4 to ją zawsze może ktoś do ZUS #!$%@?ć jak nas np. w knajpie na kolacji zobaczy.


@Esterhase: Oczywiście pracodawca może być #!$%@? i #!$%@?ć, ale przecież na L4 nie musi mieć napisane że musi leżeć w domu.
Ja też mam od pół roku L4 po złamaniu nogi i normalnie chodzę o kulach do sklepu żeby zrobić sobie zakupy czy do znajomych żeby pogadać i
  • Odpowiedz
@pawel8511: Chodzi też o kwestię nudzenia się w domu oraz premii za projekty, które będą do wypłacenia jak te projekty dociągnie do końca, a to już nie jest 20% podstawy wynagrodzenia jak przy L4 standardowego etaciarza tylko już bardzo konkretna kasa. No i te projekty w portfolio jej znacznie ułatwią znalezienie lepszej pracy w każdej innej firmie z branży.
Do siedzenia za biurkiem wystarcza jedna noga, zwłaszcza ze jeszcze póki
  • Odpowiedz
@KrakenFromKrakenowo: @Atinay: @Wolnanazwa: Miałem pisać jak się temat rozwinie. Otóż płatnych nadgodzin nie zatwierdzili, ale korpokierowniczek powiedział że nie musi przychodzić jak nie chce w sposób taki, żeby wywołać wyrzuty sumienia, że firma taka fajna i dobra, a ona ich nie lubi. xD

Być może skończy tę pracę jednak wcześniej, bo parę innych osób też chce odejść i założą spółkę. Jak różowa nie będzie sama tylko
  • Odpowiedz