Wpis z mikrobloga

Jako że mija mi już 10 lat na lastfm to stwierdziłem, że czemu by tego jakoś nie podsumować? Chciałbym opisać moje top100 wg lastfm. Tag do czarnolistowania #100mydliny. Lista ma na celu tylko ukazanie po części mojego gustu muzycznego oraz co mi najbardziej w danym wykonawcy przypadło.

14. Leprous (1886 scrobbli)

Norwedzy uderzyli we mnie niespodziewanie. Miałem okazję gdzieś poznać ich w 2015, nic, w 2016 trochę ich posłuchałem, meh, bez szału, pod koniec 2017 jak mi się wkręcili to nie potrafiłem przez cały rok się od nich opędzić. Fakt, pierwszy album, Tall Poppy Syndrome, poza pierwszym utworem, jest średniakiem. Później co się dzieje zasługuje na uznanie. Bilateral, Coal i The Congregation to są 3 wyjątkowe wydania, które są dla mnie rewelacyjne. Pierwszy, to kawał dobrego progresywnego, momentami wręcz ciężkiego, rocka (np. Waste of Air), Coal ma pewne elementy psychodeliki, na 3 z wymienionych obierają już kierunek w który ewoluują, ale jeszcze słychać w ich muzyce stary styl, został jeszcze ten ciężar i progres. Później pojawia się album Malina, który momentami naprawdę brzmi bardzo dobrze, ale w głównym rozrachunku...muzyka wydaję się mi mocno komercyjna. Na ten przykład utwór Mirage jest rewelacyjny, outro w ogóle #!$%@? system w niej, z drugiej natomiast strony takie From The Flame brzmi trochę jak utwór przyjazny radiu. Trochę mnie to smuci, że z zespołu który mógł być na topie prog metalu stał się czymś takim. Utwór Below który ma promować nowy album jest chyba jeszcze słabszy niż wcześniej wymienione From The Flame i to mnie martwi. Póki co RIP.

#100mydliny #muzyka
mydlina - Jako że mija mi już 10 lat na lastfm to stwierdziłem, że czemu by tego jako...
  • 3