[BratProgramisty]

#janusze #transport

Czasem coś ludziom przewożę. Niedawno dzwonił do mnie typek i pyta ile za kurs (transport jednoślada) do X, wychodziło ok 800km w obydwie strony. Mówię 500PLN. Pada pytanie dlaczego tak drogo? Powiedziałem, że akurat nic w tamtą stronę nie wiozę, a samochód trzeba zatankować. Samo paliwo to ok 300zł, 200 zostaje dla mnie co jest dość małym zarobkiem jak za cała dniówkę. Skąd u ludzi takie problemy z rozumowaniem?

[Zielony34]

@BratProgramisty trzeba mu było powiedzieć, żeby siadł na motor i sam tam pojechał, a wróci sobie Flixbusem.

[juniortbg]

@BratProgramisty: a amortyzacja auta? w sumie to za darmo jedziesz bo paliwo tez cos malo

[BratProgramisty]

@juniortbg: już nawet nie chciałem o tym pisać ;) ale tak, masz rację.

[PfefferWerfer]

@BratProgramisty: Pewnie zapytał, bo nie chciał dedykowanego transportu tylko wysłać jako doładunek w przesyłce zbiorczej. Normalna sprawa przy niepilnych przesyłkach. Tak samo działają kurierzy - nie płacisz za paczkę 800 zł bo jedzie z twoją paczką i z powrotem, tylko zbiera się masę tanich paczek z całej okolicy i obniża jednostkową cenę.

Ja wysłałem motor z Polski do UK za 600 PLN właśnie w doładunku u busiarza.

@juniortbg: @Zielony34:

[BratProgramisty]

@PfefferWerfer: tak, dlatego też poinformowałem go, że się w tamto miejsce póki co nie wybieram.

[PfefferWerfer]

@BratProgramisty: No ale zarzuciłeś mu problemy z rozumowaniem, a kombinował bardzo dobrze. Po prostu nie czytał ci w myślach, że jedziesz tylko z tym i pewnie uznał cię za normalnego busiarza (bo pewnie wysyłał już motor kilka razy skoro zna ceny).

[BratProgramisty]

@PfefferWerfer: zakładasz bardzo optymistyczny scenariusz ;)