Wpis z mikrobloga

Postanowiłem pochwalić się swoją skromną kolekcją, między innymi dzięki której mogę mówić o sobie śmiało #ladnypan i #ladnapani często randomowa potrafi prawić mi komplementy. Nie dokładałem do niej pierdół typu maski z wyciągiem ze ślimaka czy tam szamponów z wyciągiem z kawioru. Zadbane włosy, przede wszystkim zdrowe włosy i dobra fryzura (z zakolami też można wymyśleć coś fajnego, tylko należy do tego dążyć nawet wiele miesięcy) to według mnie taka podstawa podstaw, zaraz obok dobrze dobranych ubrań i perfum. Może to też być pewnego rodzaju wstęp i zachęta do tego, jak wyjść z #przegryw choć nigdy za takiego się nie uważałem i nim nie jestem.

Pewne osoby skłoniły mnie do przeredagowania tego tekstu (poprzedni pisałem trochę #!$%@? za co przepraszam), więc zaczniemy od tego, co robimy po porannym myciu włosów i delikatnym wytarciu je w ręcznik. Mianowicie tonizujemy je. Toniki do włosów mają na celu odżywienie włosów, nadanie im zdrowego wyglądu, objętości, oraz ułatwiają ich modelowanie przed nałożeniem finalnego produktu, czyli pomady/pasty/kremu.

- Lucky Tiger - bardzo tłusty i odżywczy tonik. Wystarczy niewielka ilość by włosy były odpowiednio odżywione i przygotowane do dalszego modelowania, czyli suszenia włosów i wstępnego układania ich do stanu finalnego. Cena ok 80pln za 500ml i powinno to wystarczyć na więcej niż pół roku.

- Morgans' Glazing Hair Tonic - mocno oleisty, odżywczy, nadający objętości. Nie dostrzegam różnicy w nadawaniu objętości względem Lucky Tigera przy rozsądnym stosowaniu tygrysa, którego gdy polejemy sobie zbyt wiele powstanie nam na głowie coś w stylu menela, którego włosy nie miały kontaktu z wodą i czymkolwiek czyszczącym od bardzo dawna. Cena - ok 65pln za 250ml.

Po tonizowaniu, suszeniu włosów i ich wstępnym modelowaniu suszarką nadszedł czas na ostateczny cios, czyli wykończenie fryzury.

Od lewej marka American Crew. Jest przystępna cenowo i według mnie mają dwa udane produkty. Od góry:

-Defining Paste (pasta na bazie wosku, nie błyszczy się jak psu jajca, jednocześnie zapewniając by fryzura przez większość dnia wyglądała mniej więcej tak samo, jak rano, można w ciągu dnia przeczesywać).

- Heavy Hold - ostatni udany produkt od American Crew (mocna pomada na bazie wody, zdecydowanie na wieczorne wyjścia, mocny chwyt i włosy błyszczą się, choć z czasem nieco matowieją).

- Muk – Dry Muk - jak mnie coś niesamowitego, mimo że nie trawię pełnego matu. Jest to australijska pasta, pełen mat, coś 'ala beach boy z rossmanna, ale kilka klas wyżej. Dlaczego? Ano dlatego, że fryzura potrafi utrzymać się przez kilkanaście godzin, a jak coś się zepsuje, np. od kapelusza na plaży - wystarczy przeczesać palcami. W połączeniu z Tigerem efekt jest jeszcze bardziej ciekawy - włosy się nie sklejają jak ma się to w przypadku większości matów jakie znam na rynku, uzyskujemy lekki mat, bez żadnego usztywnienia. Do tego pięknie łączą się zapachy tych obu kosmetyków. Lucky Tiger pachnie coś pod brzoskwinię, a muk - kiwi :-)

Dalej lecą Morgansy, których miałem więcej, ale mi ubyło z racji tego iż otwarcie słoika z Morgans'em oznacza, że od tego momentu nadaje się do użytku 12 miesięcy. Wszystkie dostaniemy w przedziale (60-80pln za słoik).

- Morgan’s Hair Darkening Pomade – jest to pomada do siwiejących włosów, ale używam jej do brody, bo nie ma jakiegokolwiek chwytu (mocy) i broda nie rośnie mi dzięki temu rudawa i jest odpowiednio odżywiona. W składzie znajdziemy między innymi olejek z kiełków pszenicy.

- Morgan's Slick / Extra Firm Hold Pomade - na bazie wody, mocna pomada o mocnym chwycie i prześlicznym zapachu (bergamotka, jaśmin, drzewo sandałowe, paczula). Na początku efekt "mokrych włosów", ale tak nie do końca. Ona można powiedzieć, że z czasem dochodzi i daje bardzo fajne wykończenie. Przeznaczona raczej na wieczorne wyjścia, ale niekoniecznie. Co kto lubi. Po całym dniu wosku na głowie lubię poprawić sobię fryzurę właśnie tą pomadą i wychodzi coś mega - mogę iść dalej.

- Morgan's Styling Fibre - mega ciekawym kosmetyk. Jeśli chodzi o właściwości bardzo podobna do Defining Paste AC, lecz daje nieco mocniejszy chwyt i imo trochę bardziej matowe wykończenie, lecz należy pamiętać że to nie pełny mat, bo pełnego matu nie trawię z pewnym wyjątkiem :-) Czasem miksuję na dłoniach Fibre z Definingiem.

Na koniec coś specjalnego, bardzo ciekawa marka o bardzo długiej tradycji - wprost z USA - Murray's! Kosztuje grosze - puchę można dorwać i za 30PLN i skład jest banalny. Najprostszy kosmetyk jaki miałem - czysty wosk, mocny chwyt, błyszczysz się jak psu jajca, ale czasem używam na co dzień w ramach fanaberii, co by poczuć się jak Elvis ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Warto wspomnieć, że większość tych kosmetyków ma bardzo proste składy, a składniki są bardzo wysokiej jakości. Podsumowując Panowie - dbajcie o swoje włosy, zainteresujcie się dobrym barberem/golibrodą w okolicy. Im wcześniej, tym jest szansa że zakola nie pojawią się tak szybko i nie trzeba będzie pobudzać łysięjących miejsc mezoterapią tudzież robić przeszczepów ( ͡° ͜ʖ ͡°) Uff, zmęczyły mi się palce. Jakbyście mieli jakieś pytania - śmiało, odpowiem jak tylko będę potrafił.

#modameska #kosmetyki #fryzjer #fryzjerstwo #uroda #zdrowie #wlosy #wlosyboners #chwalesie #wygryw #perfumy
ChrystusChytrys - Postanowiłem pochwalić się swoją skromną kolekcją, między innymi dz...

źródło: comment_jq0I0y6AR0C2l6xb5de2Z4iuT1dvdAjH.jpg

Pobierz
  • 73
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Minishcap: No jasne! Co miesiąc kupuję coś nowego, więc zdecydowanie tak. Mogę też napisać trochę o poprzednich, które miałem, ale to za jakiś czas, gdy dojdzie coś nowego. To co widzisz na obrazku to taki mój podstawowy set, czyli mam wszystko czego mi potrzeba na każdą okazję.
  • Odpowiedz
@Ryshardi: zaktualizowałem swoją odpowiedź, odśwież. W jednym kosmetyku podałem nawet pełną kompozycję zapachową, choć mogłem zrobić to w każdym przypadku, jednak uznałem że ta była na tyle wyjątkowa, by umieścić ją w przypadku jednej pozycji.
  • Odpowiedz
@Ryshardi: Rozumiem, okej, w Twoim mniemaniu źle użyłem tagu. Dostałeś powiadomienie o czymś, co Cię nie interesuje. Wybacz mi. Ja uważam, że zapach włosów powinien komponować się z perfumami, których używasz i powinny dobrze pachnieć i rzeczy których używam do włosów mogę śmiało nazwać też perfumami do włosów :-) Włosy same w sobie chłoną masę zapachów - na całym ludzkim ciele jest to miejsce, które najbardziej chłonie zapachy. Dlatego warto
  • Odpowiedz
@Ipaaa: AAAAAAAAAA nie tylko nie Reuzel! Masz zajebistą kolekcję, ale ten Reuzel wszystko zniszczył! Generalnie marka jest na tyle słaba, że dystrybutor uderzył do Rossmann'a i Reuzel pojawia się systematycznie w Rossmannie - taka ciekawostka. Po prostu słabo schodził w salonach, słabo schodził w internetach, pojawiały się motywy typu, że dostawałeś otwierane produkty. Otwarty produkt - 12 miesięcy max przydatności. Jeśli salon dostaje taką partię marka jest przecież z miejsca
  • Odpowiedz
@Hydrant667: Muk faktycznie drogi, ale warty każdych pieniędzy mimo że jak zaznaczam - nienawidzę pełnego matu! Teraz furorę robi nowość od Morgan'sa - Matt Pomade Low Shine Firm Hold. Jest to pełen mat, ludzie się zachwycają. Ja testowałem, mi nie podszedł jak już pewnie wiesz dlaczego, ale na ślepo celuj w to jeśli gustujesz w macie.
  • Odpowiedz
@ChrystusChytrys: Kolego a jesteś w stanie polecić coś pomiędzy beach boyem którego efekt wizualny to jest 100% tego co oczekuje a tym mukiem za miljony monet ? Pomimo ludzi szykanujacych beach Boya nie znalazłem niczego co tak niskim nakladem sił (po prostu po myciu włosów nakładam pastę bez żadnych innych prestylerow itp że względu na to że nie zależy mi na tym aż tak jak na czasie) dawałoby tak dobry
  • Odpowiedz