Wpis z mikrobloga

#heheszki #takbylo #patologiazewsi
Wróciłem z banicji i pędzę do was z historią (gdzie niektórzy twierdzą że je zmyślam - no ale okej).
Byliśmy w 2 niedziele temu u teściów na obiedzie (40 km od mojego miejsca zamieszkania) - w sensie już mieliśmy u nich być od 12 i zostać tak do 16-17. No i stwierdziłem z żona że spoko ona sobie pojedzie autem a ja akurat się przejadę motorem (125) i będę jechał za nią. No i teraz do meritum:
Jakieś 5km przed docelową wsią, moja żona miała kolizję z typem - ja dojechałem dopiero do miejsca zdarzenia tak po 5-10 minutach. Żona stoi zapłakana, ten każe jej płacić. Ja zsiadam z motoru i żona (on jeszcze tego nie ogarnął że jestem jej mężem) mówi do mnie, że jechałam normalnie prawą stroną drogi a ten Pan jechał środkiem i w ogóle nie zjechał no i zahaczył mnie lusterkiem i urwał mi lusterko i stłukł szybę.
No i teraz najlepsza część:
Koleś myśli że zrobimy jakąś koalicję plemników i dowalimy babie więc mówi:

- Panie ta kobieta jest chyba ślepa normalnie jechałem a ona we mnie wjechała, po drugie nic się takiego nie stało moje auto też jest uszkodzone. Niech się nauczy jeździć
Ja mówię do żony - no a jak było ?
ona: no jechałam prawą stroną drogi, zjechałam prawie do rowu żeby temu Panu ustąpić ale już dalej nie mogłam bo bym wjechała do rowu a i tak urwał mi lusterko
- Pani jest chyba ślepa wcale tak nie było
JA ROZGLĄDAM SIĘ i mówię: oooo ma Pani kamerkę w aucie (nie dając odpowiedzieć żonie), zobaczymy czy coś się nagrało
Oczywiście całe zdarzenie nagrane na wideorejestratorze który kupiłem z pół roku temu.

Mówię - no faktycznie to pan wjechał w tą panią niech pan spojrzy.
- on do mnie szeptem "panie nie umie pan tego skasować"; odpowiadam że nie

Dobra pani dam pani 3 stówy i sobie pani to naprawi
Znowu nie dałem odpowiedzieć żonie bo zaraz by mnie zdemaskowała
- 300 zł to chyba za mało żeby zrobić lusterko drzwi i szybę, samo malowanie drzwi ta pani zapłaci z 500 zł.
Panie nie znasz się pan tu u mechanika możemy podjechać i on powie za ile by to zrobił.
No i ja wtedy, jak rycerz na białym koniu ściągam maskę i mówię. Oj frajerze wjechałeś w moją żonę i chyba jesteś śmieszny że będę naprawiał auto u jakiegoś mechanika ze wsi co będzie je klepał młotkiem a za obrażanie jej już dawno powinieneś dostać po ryju. Wzywam policję, wszystko jest nagrane.

Ale jak to.... panie mi się spieszy...
Jak się okazało koleś nawet dokumentów nie miał ze sobą. xD
A jego mina bezcenna.... burak.
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@samuraj24: no historia świetna, tylko że.. "nie miał nawet dokumentów ze sobą" - bo nie musi, od niedawna nie trzeba mieć ze sobą prawa jazdy ani dowodu rejestracyjnego.
  • Odpowiedz