Wpis z mikrobloga

Cześć wszystkim!
Tak jak obiecałem wrzucam wpis z jeżdżenia w sobotę. Ogólnie jak na pierwszy dzień dość dużo się działo, ale najpierw napiszę wam pełną specyfikację.

Specyfikacja:

Przychód: 361,58 zł + 108 zł w gotówce (nie mam kasy fiskalnej...ludzie sami mi dali ten napiwek) : 470zł
Napiwek przez aplikacje: 1x 5zł.
Ilość kursów: 27
Przebieg za noc: około 350 km
Spalanie: 6,5l/100km
Silnik: Benzyna 1.4 150km
Czas: 17:30 -> 3:30 ( miało być do 4 ale wstałem wtedy po 6 niestety i zmogło mnie już wtedy więc musiałem kończyć) ~10h
Uber prowizja: 25%
Partner prowizja: 8,5%

Spaliłem okolo 22,75l (98)
Cena za litr: ~ 5,50 zł
5,50 zł x 22,75 l = ~ 125zł

I tutaj pojawia się problem, ponieważ nie wiem do końca, którą kwotę tak naprawdę powinienem liczyć jako główną, dalej tak naprawdę jestem w tym zielony, więc wybrałem 2 warianty, jeśli ktoś wie który to proszę napiszcie:)

I WARIANT

361,58 zł - 25% - 8,5% = 248 zł
248 zł + 108 zł(gotówka) = 356 zł

356 zł - 125 zł(paliwo) = 231 zł

231 zł na czysto

23 zł/h

II WARIANT

356 zł + 108 zł(gotówka) = 470 zł
470 zl - 25% - 8,5% = 322 zł
322 zł - 125 zł(paliwo) = 197 zł

197 zł na czysto

19,7 zł/h

Zapewne napiszecie, że zapomniałem o OC/AC, amortyzacji pojazdu, ale prawda jest taka, że jak ktoś jeździ autem to i tak musi opłacać te stawki, więc ich nie wliczam.

Jeżeli zapomniałem o czymś istotnym, co powinienem jeszcze odjąć to napiszcie, bo coś i tak zbyt kolorowo mi to wyszło :D

Pierwszą wypłatę dostanę jutro już w sumie według tego co jest w umowie, więc wtedy okaże się ile tak naprawdę mi zostało.

Pytania do kierowców Ubera:

1. Co zrobić z sytuacją, kiedy czekam na miejscu i nikt nie przychodzi? Często miałem taką sytuację i byłem stratny na tym, dosłownie z 3-4 kursy tego typu. Czy system sam pobiera jakąś kwotę za to, że ktoś nie przyszedł? W takich momentach po prostu anulowalem i jechałem dalej.

2. Często miałem tak, że wywalało mnie od Katowic z kursami o jakieś 30-40km dalej, jak myślicie, warto wrócić do centrum czy szukać kursów w tym obszarze? Bo są dwie sprawy, jeśli zostanę i będę szukał w danym miejscu, jest szansa, że wywali jeszcze dalej i pojawię się 100 km dalej:D A jeśli wrócę sam 40km to będę stratny.

3. Miałem wiele również wiele sytuacji, kiedy to pasażer mnie prowadził bo "zna krótszą drogę " było to na domiar często, że faktycznie jechałem jak mówią. Tutaj pojawia się pytanie, jeśli kurs okaże się krótszy to czy dostanę tę samą kwotę co miałem dostać w tamtej trasie? Kolejna sprawa, jeśli klient będzie chciał jechać na około, jeszcze po coś, czy naliczy mu to kolejną opłatę?

Ogólnie ten mój "testowy" dzień to byly kursy zwykle z tego FEST Festiwalu, ale zdarzały się też inne losowe kursy. Nie wiem jak to bedzie wyglądać na co dzień.

Z takich minusów, które zauważyłem i według mnie mają znaczenie, to fakt, że dopóki pasażer nie wejdzie Ci do auta i nie dasz że ruszasz to nie znasz miejsca docelowego, także jeśli faktycznie chcesz się poruszać w konkretnym obszarze (a taką taktykę obrałem- nie wiem czy dobrą) to może faktycznie komuś zmienić plan.

Ciekawe sytuacje:
1. W związku z tym, że był to pierwszy dzień to uznałem, że to dobry pomysł by się tym pochwalić:D może dzięki temu ludzie byliby bardziej "łaskawi". Do rzeczy...wiozłem jakieś dwa stare małżeństwa i dziadziuś na koniec chciał rzucić mi do schowka kilka zł mówiąc "na dobry początek " no ale nie trafił i wpadło pod siedzenie, a że nie chciało mi się bawić w szukanie 5 zł to olałem, ale miło się zrobiło;)

2. Mam dwustrefową klime, że można spokojnie sobie zmieniać temperaturę (było po 21° po obu stronach, więc warunki optymalne, jeździłem podczas Mistrzostw FIFA U-21 19 jako Szofer PZPN I tam nas szkolili jakie temperatury są w porządku także uważam, że lodówki nie robiłem- jak ktoś chcę posłuchać sytuacji stamtad to piszcie;)) wchodzi typowa Aneta na przednie siedzenie, dwoje kolegów z tyłu i nagle z mordą na mnie, że w #!$%@? jej zimno i proszę to zmienić bo nie będę tak jeździć, zdecydowanie za zimno! To oczywiście zwiększyłem, bo po co będę wdawać się w dyskusję...:)

3. Miałem kurs z Chorzowa do jakiegoś zadupia typu Dobieszowice, w połowie ogarnąłem, że to przejazd za gotówkę (nie chciałem ich akceptować, zamotałem się, nie mam kasy fiskalnej ani jak rozmienic ani jak wystawić rachunek) to tłumaczę Paniom, bo były dwie, jak wygląda sytuacja, nie przejęły się zupelnie, powiedziały że ok, luzik. Myślę ok. Po dojechaniu na miejsce wyszło 45 zł w aplikacji, a dostałem od nich 70 zł jako napiwek :P

4. Wiozłem jakieś 3 dziewczyny, które widocznie też wracały z imprezy. No i zawsze w tle puszczam Chili Zet (też nawyk jak jeździłem na szoferce, która mnie podnajmowała do VIP'ów według mnie spoko stacja by się faktycznie wyluzowac, może dlatego ludzie u mnie spali) no i akurat był moment w piosence jak był tekst "pocałujmy się tu i teraz" czy coś w ten deseń, nagle jedna wybuchła piskiem i płaczem myślę "ok... widocznie ktoś ma ciężki wieczór " to zaczęła szlochać i smarkać, widocznie musiała podobać się jej piosenka więc zostawiłem jej, na domiar...potem same takie były i przez dobra 20 min płakała w aucie, ale w sumie nie pytałem czy coś nie tak, nie bede bawił się w pocieszyciela xd

5. Ogólnie powiem wam, że wiozłem sporo chłopców typowo z blokowisk, dres i te sprawy i potrafili wykazać się większą grzecznością i normalnością od przysłowiowych hipsterach, Ci jak pijani byli to zachowywali się jak roszczeniowe bachory, którym ciągle coś nie pasowało XD nagle z tyłu jeden kolega złapał zgona śmiechy chichy z niego i żarciki, miałem podjechać pod hotel, jestem od niego jeszcze 20m i stoję na pasach by przepuścić, nagle jeden otwiera drzwi i wystawia nogi...korek już za mną się robi bo dawno ktoś przeszedł po pasach, to mówię mu jak do małego dziecka, że tak nie można bo może się stać coś niedobrego, no i blokuje przez to ruch, musiało go to zaboleć bo uciekł z auta obrażony.

Na tą chwilę tylko tyle, jeśli będziecie zainteresowani to jeśli się przełamię to wrzucę miesięczną stawkę i ciekawsze sytuacje w następnym poście. Muszę też trochę się ogarnąć w jakich miejscach najlepiej być, wiadomo, że tam gdzie przelicznik x2 lub podobnie, ale bym nie tracił km.

Wołam:
@skurvil @Madafakirrr @Mirczan @mirobury @DieLieCheery @FluidMajster @Shadow89

#uber #katowice
  • 34
1. Co zrobić z sytuacją, kiedy czekam na miejscu i nikt nie przychodzi? Często miałem taką sytuację i byłem stratny na tym, dosłownie z 3-4 kursy tego typu. Czy system sam pobiera jakąś kwotę za to, że ktoś nie przyszedł? W takich momentach po prostu anulowalem i jechałem dalej.


@OazaSpokojuu: czekasz 5 minut - 2 bezpłatne, 3 bezpłatne, w między czasie dzwonisz do klienta/piszesz na czacie - jak nie ma kontaktu,
Często miałem tak, że wywalało mnie od Katowic z kursami o jakieś 30-40km dalej, jak myślicie, warto wrócić do centrum czy szukać kursów w tym obszarze? Bo są dwie sprawy, jeśli zostanę i będę szukał w danym miejscu, jest szansa, że wywali jeszcze dalej i pojawię się 100 km dalej:D A jeśli wrócę sam 40km to będę stratny.


@OazaSpokojuu: mnie ostatnio wywaliło pod Częstochowę, kursy długie są totalnie nieopłacalne, bo płacisz
@OazaSpokojuu Mirku i tak posiadasz auto, więc ubezpieczenia nie wliczasz do kosztów. Nie możesz jednak ominąć kosztów eksploatacji auta, obniżenia wartości przez przebieg itd. Co 15 tysięcy kilometrów robisz serwis olejowy, zużywają się opony, klocki tarcze, skracasz czas do awarii osprzętu itd. Trzeba uwzględnić koszt 10-15 gr/ na każdy przejechany kilometr. Zrobiłeś ich 350, więc około 40-50 zł to koszt eksploatacji auta.
czemu ruchać. 8,5% to jest stawka podatku ryczałtowego, który partner musi zapłacić od obrotu zrobionego przez kierowcę.


@MirkujeOd2009Roku: No nie wiem, ja rozliczam się B2B, auto swoje, płacę 8% VAT, 19 dochodowy, wystawiam raz w miesiącu fakture
Nie płace jakiemuś Januszowi za każdy dzień jeżdżenia 10 zł (ale nie wiecej niz 40 zl / tyg). Zbyt rzadko jeżdżę, czasem mam jeden kurs dziennie to bez sensu placic 10 zl od tego
@Lapidarny jesteś na własnej działalności to jest inaczej. Pewnie masz etat i na działalności płacisz tylko składkę zdrowotną 320 zł?
OP jeśli nie ma zatrudnienia musiałby na własnej działalności doliczyć koszty ZUSu. W obecnej sytuacji jest podpięty pod partnera, któremu Uber przelewa wypłatę OPa. Jak tylko przypuszczam partner rozlicza się ryczałtowo i za usługi przewozowe jest 8,5% właśnie. 10zl/ dzień to jest właściwie teoretycznie jedyny zarobek partnera. Wadą takiego rozwiązania jest to,
nie bede bawił się w pocieszyciela


@OazaSpokojuu: znam (luźno dosyć, tacy bardziej znajomi znajomych) dwóch kierowców taksówek.
Obaj bardzo polecali "pocieszanie" ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jeden się z tego powodu rozwiódł a drugi powiedział że po akcjach i propozycjach które (szczególnie w weekendowe noce) dostawał w czasie pracy na taksie to nigdy kobietom nie zaufa i #!$%@? śluby.