Wpis z mikrobloga

Dzisiaj niespodziewanie nastał dzień testów, Parfums Vintage bez żadnej zapowiedzi dotarło w moje ręce. Nie byłabym sobą, gdybym nie chciała dostarczyć niedowiarkom i wszelkim mirkom wątpiącym ( ͡° ͜ʖ ͡°)-

Roja Elysium Cologne vs Parfums Vintage Evolution De L'Homme Soir vs Alexandria Zion

Wszyscy, którzy mieli do czynienia z Elysium wiedzą, jak niebywałym kunsztem odznacza się ten zapach. Lekka doza cukierkowej słodyczy w akompaniamencie w szczególności owoców, wetywerii oraz ambry. Zapach, do którego doprowadził mnie Zion i jednocześnie sprawił, że to właśnie on jest dla mnie w tej chwili nie do przełknięcia.

Pod postem rozbiórkowym Parfums Vintage rozgorzała dyskusja, czy da się stworzyć dobry klon Elysium oraz czy przede wszystkim warto się pakować w klony w tej cenie - nie zniechęciło mnie to i mogę śmiało powiedzieć, że dzisiaj cieszę się z posiadania dwóch pozycji od PV.

Evolution otwiera się dużą dozą cytrusów i jest to moment, który najbardziej różni go z Elysium. W pierwszej chwili można powiedzieć, że te zapachy nie mają ze sobą zbyt wiele wspólnego. Po lekturze kilku recenzji oraz wielu komentarzy, a także obejrzeniu recenzji - spodziewałam się tego. Z biegiem czasu (liczonym w minutach, a nie godzinach) cytrusy zaczynają powoli zanikać, co czyni coraz bardziej zbliżonym do Elysium. Nadal brakuje mu słodyczy właściwej temu drugiemu, jednak w odbiorze globalnym podobieństwo jest jeszcze większe, bo z nadgarstka na którym zaaplikowane są PV docierają delikatnie słodkie aromaty.

Jak wyglądają parametry jeszcze ciężko mi powiedzieć, przy niuchaniu nadgarstków PV są bardziej dosłowne, natomiast Elysium ma właściwą dla niego, nienachalną projekcję.

Co o Zionie od Alexandrii? Shame on you, Hany! Twór ten nie dorasta do pięt ani Evolution De L'Homme Soir ani Elysium Cologne. Nadal podtrzymuję, że jest to lepszy klon Aventusa, aniżeli Evolution. Nie ma co się rozpisywać nad tak słabym klonem - chociaż jako odrębny zapach zdaję sobie sprawę z tego, że może się podobać.

Evolution De L'Homme Soir nie jest doskonałym klonem Elysium, jednak na tyle dobrym, że nie żałuję żadnej wydanej złotówki. To Roja króluje, jednak jej klon jest godnym noszenia zawodnikiem, który dzisiaj wieczorem z dumą założę na wyjście. Nie można mówić o 100% podobieństwie, aczkolwiek moim zdaniem różni je jedynie brak tak głębokiej słodyczy właściwej Elysium oraz większe stężenie cytrusów w Evolution. Czy warto? Jeszcze jak. Na pewno będę dalej eksperymentować z Parfums Vintage przy jakichś bardziej niedostępnych pozycjach.

#perfumy
corka_mirka - Dzisiaj niespodziewanie nastał dzień testów, Parfums Vintage bez żadnej...

źródło: comment_4n66RKr7q0LS5jNC8yypsQZb3Osuz6WU.jpg

Pobierz
  • 50
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@dr_love: Psiknęłam na współlokatorkę, bo ja już jestem cała w przeróżnych aromatach XD Czuję lekkie podobieństwo do Ambre Sultan, nie jestem jego fanką, ale mogę stwierdzić, że Sandal Amber mi się podoba. Po kilku sztachnięciach czuć zbalansowane kadzidło, ale nie kościelne, za bardzo fajną zasłoną z ambry. Również na duży plus, ale dalsze testy zostawiam na inny dzień
  • Odpowiedz
@corka_mirka: czyli potwierdza sie to co piszą co ogarnięci userzy na basenotes na temat Alexandria, że to przehajpowane guwno a PV spoko ale drogie. Chociaż wiadomo, że najlepiej byłoby potestować więcej aby wyrobić sobie opinie o jednej i drugiej
  • Odpowiedz
@dr_love: wraz ze wzrostem przetestowanych Alexandrii z przykrością muszę stwierdzić, że jest przehajpowana. Chociaż przyznaję, że dwie pozycje uważam za całkiem fajne, ale też nie uważam, że powinno ją to czynić tak pożądaną na wykop
  • Odpowiedz
@corka_mirka: cięzko zatrzymać karuzele hajpu jak już się rozkręci na dobre. Jutro spróbuje Wam Laytona z głowy wybić heeee ( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@ZnubionekFan: no właśnie chodzi o tu, ze ja ciągle szukam i szukam i nie mogę znaleźć nic zajebistego. Taki zwykł zapach. Jakby wyszedł może pod marką YSL albo Paco Rabanne to może bym się tak nie p-----------ł, ale, że jest to niby "niszowy" zapach to będę n---------ł w niego ciągle :D
  • Odpowiedz
@ZnubionekFan: zapodałem sobie ostatnio na jedną ręką Laytona na drugą Cocaine Francka Bocleta. Ten drugi fajny, ciekawy, jakieś kwiatki, damska tuberosa, która jak nigdy sprawia, że perfumy wydają się męskie, słodycz, coś innego niż zwykle. A Layton? jakbym zlayerował 1 Million Ultra Malem albo Spicebomem Extreme. Pluje na niego. tfu
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@dr_love: na szczęście mnie to nie dotyczy ( ͡° ͜ʖ ͡°)-
@GrubyJ3zus: Niemcy, nie pamiętam na tę chwilę sklepu. W Quality też jest do wzięcia, jednak trochę drożej
@eMDeeM: bardziej narzekam na nadmiar niż na niedobór ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@dr_love: Nie spodziewałem się, że odpowiesz na to na poważnie. Co nie zmienia faktu, że faktycznie intensywność żartowania z Laytona, jak i moje fanbojowanie go zaczyna być tak wyświechtane jak polecanie Kourosa pod każdym zapytanie o męski perfum.

Tak po prawdzie to PdMy tylko ceny ma niszowe. Aczkolwiek, gdy są takie okazje, jak ostatnio bywały to uważam, że warto poznać takiego Laytona, Oajana (mimo wszystko), Carlisle, Habdana czy Pegasusa. W
  • Odpowiedz
@ZnubionekFan: nie no, ja to jak najbardziej rozumiem, że Layton może się podobać. Jest w sumie takim trochę połączeniem crowdpleaserów i ma zajebiste parametry. Chodzi o to, że niektórzy przesadzaj gdy piszą o zajebistej jakości czy nie wiadomo jakim kunszcie twórców przez co chyba trochę usprawiedliwiają cenę tych perfum. Przecież to jest może tylko jedna liga wyżej od jakiegoś Armani Code, nie dajmy się oszukać, że jest tam Amouagowa jakość
  • Odpowiedz
@dr_love: To się zgodzę w zupełności, bo zarówno Laytona jak i Ziona nie nazwałbym wybitnymi jakościowo, a obydwa wysoko stawiam w swojej samozwańczej topce. Gdzie przeplatają się z kompozycyjnymi arcydziełami jak Roja Elysium czy Scandal (@corka_mirka - w końcu przetestowałem!), Creed Green Irish Tweed, TF Tuscan Leather itd. Ale bez jaj, to nie ta sama liga. A inna sprawa, że co człowiek to inny gust. Jeden doceni animalistycznego Kourosa (mmm),
  • Odpowiedz
Cocaine

a propos, wypadaloby przetestowac Kokain od R+

@dr_love: mnie tez zastanawia jak niektorzy mierza albo czuja te mityczna jakosc xD Chociaz niestety czasami to czuc, bo reformulacje w amlazach ewidentnie zanizyly wartosc tej marki.
  • Odpowiedz
@makrel_gieldowy: ja nie znam (chyba) starego Epica, ale własnie jak wącham obecną wersję to czuje, że te perfumy mogły kosztować 5x więcej niż wszystko to co stoi w Sephorze jeśli chodzi o składniki. Nie wiem tylko czy jest to faktyczna jakość czy geniusz perfumiarza, który tak genialnie połączył ze sobą poszczególne nuty. Jak wąchałem Naxos to też oniemialem. Nie wiedziałem, że można zrobić coś co zawstydzi aż tak Tobaco Vanille
  • Odpowiedz
@dr_love: az sobie strzelilem troche Epica i mnie ta obecna wersja nie bawi, pojdzie pod mlotek i jak bedzie okazja to sprawie sobie wersje vintage. Co prawda nie bede go pewnie w ogole uzywac tak ja Lyrica, ale coz :D albo jutro uzyje ktoregos z tych dwoch do biura ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz