Wpis z mikrobloga

Zastanawiam się nad biznesem. Przelewasz mi dychę, a w tytule wpisujesz nazwę instytucji. Wysyłam Ci nr telefonu. Odbieram i podaje się za pracownika tej instytucji. Przedstawiasz się i pytasz czy jest mama/tata. Ja mówię, o, miło cię słyszeć, właśnie wyszedł na kontrolę/cokolwiek, musisz dzwonić na prywatny, a coś się stało?

Cała rozmowa no głośniku, tak aby ten kto cię w-----a słyszał że nie ściemniasz. Ma to rację bytu?
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@powaznyczlowiek: no jesteś, dajmy na to w hiltonie i każą ci zabulić za orzeszki z pokoju, przelewasz dychę, a ja udaje sekretarkę dyrektora hotelu, który niby jest twoim ojcem, aby te ciule na recepcji się wydygały i opuściły ci te orzeszki. Może uda się jeszcze darmowe p---o ogarnąć?
  • Odpowiedz