Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Witam,
Jestem z kobietą od ponad roku, poznaliśmy się w ostatniej klasie i przez pół roku było idealnie aż do tego stopnia że wybraliśmy studia w jednym mieście i postanowiliśmy zamieszkać razem. Na początku wszystko się ukladalo, zylismy jak stare małżeństwo lecz wszystko zmieniło się po nowym roku. Dowiedziałem się że ta dziewczyna ma problemy natury psychicznej. Mała pewność siebie, zbyt duża wrażliwość i brak odporności na stres powodowały że czasem popadała w stany histerii, depresji, huśtawki nastrojów czy w późniejszym stanie napady agresji. Nie było mowy o kontynuacji studiow, musiała iść do szpitala i następne kilka miesięcy spędziła w domu na lekach. Przez ten cały okres byłem przy niej, wiedizalem że nie jest sobą więc i puściłem w niepamięć wszystko co mówiła czy też robiła. Kiedy była w domu wróciło wszystko do normy. Znów widzialem w niej ta dziewczynę w której się zakochałem. Często pokazywała jak jej na mnie zależy jak mnie kocha i wie że ten okres był straszny. Zmieniło się to w wakacje jak skończyłem semestr. Może to przez zbyt długie przebywanie ze sobą ale zauważyłem że jest bardzo drażliwa, potrafi robić kilku godzinne awantury o na prawdę rzeczy nie istotne. Ostatnio powróciły jej leki i przez najmniejszy mój błąd potrafi rzucić się na mnie. Prawdopodobnie jest to spowodowane stresem że znów może zawalić rok studiow. Ja przy tym jestem spokojnym mężczyzną, potrafię opanować emocje i zazwyczaj skrywam je w sobie ale nie ukrywam że coraz częściej mam ochotę po prostu się odciąć. Wcześniej jak rozmawialiśmy o tym wszystkim tylko przytakiwalem i zgadzałem się z jej zdaniem aby uniknąć konfrontacji ale teraz gdy mam dość coraz częściej mówię to co prowadzi znów do obelg, fizycznego znęcania się czy grożenia że ona nie może tak żyć bo ja niszcze.
Wiem że ten związek jest toksyczny ale nie mam odwagi aby wprost powiedzieć że to koniec. Ciągle się łudzę że tamta dziewczyna wróci bo na prawdę tworzyliśmy idealna parę oparta na przyjaźni, wsparciu i miłości.
Boje się też że może sobie coś zrobix, że szczególnie w tej chwili się kompletnie załamie i już nie pozbiera

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
  • 3
@AnonimoweMirkoWyznania: stary zakończ to póki jeszcze czas, przechodziłem coś bardzo podobnego. Szantaże emocjonalne na porządku dziennym i odwracanie kota ogonem, umniejszanie wszystkiego, co robisz i radykalne zmiany zdania w przeciągu krótkich okresów czasu na tematy bardzo istotne. Uciekaj, póki sam nie potrzebujesz pomocy specjalisty.
Mialem identyko sytuacje, 3 lata z dziewczyną border. Zakończenie tego to najlepsza decyzja w moim życiu. Żałuje, że tak późno oprzytomniałem. Kończ to póki jeszcze Ty masz stalowe nerwy.