#!$%@?łam na parkingu pod pracą w zaparkowane auto. Niby nic wielkiego się nie stało, ale widać jakieś rysy i małe wgniecenie ( ͡°ʖ̯͡°)
Widziało to kilka osób. Spanikowałam i wbiegłam do budynku, żeby ludzie nie myśleli, że zostawiłam sprawę bez wyjaśnień. Dobrze myślicie, naprawdę poleciałam w #!$%@? z tym zgłoszeniem. Dopiero co zdałam prawko i boję się konsekwencji. Wiecie co jest najgorsze?
Wiem do kogo należy to auto. To własność kolesia z mojego działu, który jeździ Ibizą, znajomi wołają na niego Driver. Przerażona odpowiedzialnością wbiegłam w popłochu do jego biura, żeby się przyznać lecz w ostatniej chwili zrezygnowałam i zaczęłam mówić jakieś głupoty na temat pracy. Driver spojrzał na mnie zimno, zapytał czy dobrze się czuję i wrócił do swojego projektu.
Spieprzyłam sprawę. Na pewno wyczuł, że coś jest nie tak. Zachowywałam się nienaturalnie, byłam zmieszana. Boję się, że domyśli się, że to mogłam być ja.
Jutro jadę na urlop, na Ibize (patrzcie #!$%@?, co za zbieg okoliczności) Zamiast imprezować i odpoczywać będę żyła w stresie czy wyda się kto jest winny temu zdarzeniu. Mam nadzieję, że do końca sierpnia sprawa ucieknie, bo akurat tak wracam w pracy... Trzymajcie kciuki
Gdyby ta historia pojawiła się bez tamtej poprzedniej #pdk to byście to łykali jak świeże pelikany i doradzali ci robić xD Ba, strzelam, że za miesiąc ktoś to skopiuje i wrzuci ponownie i 3/4 uwierzy xDD
@Trashq: Niestety za moją namową pokrzywdzony zgłosił szkodę do swojego ubezpieczyciela. Wspólnie obejrzeliśmy nagranie i widać jak Twoje Punto wali DWA RAZY w zderzak Drivera.
Lepiej wyślij do niego mms z #cycki i #nadpieroze bo radziłem mu też zgłosić ucieczkę z miejsca zdarzenia na komendzie.
Żeby nie było, że ściemniam: Twoje punto jest srebrne, miałaś na sobie czarną bluzkę z napisem "Hot" i spudnicę
@InsuowanaInsynuacja pomijam, że to zarzutka, ale jak można komuś uszkodzić auto i odjechać? Wystawiłbym nagrodę za wskazanie sprawcy i regresik kompletu kosztów nauczył by szybko uczciwości.
Widziało to kilka osób. Spanikowałam i wbiegłam do budynku, żeby ludzie nie myśleli, że zostawiłam sprawę bez wyjaśnień.
Dobrze myślicie, naprawdę poleciałam w #!$%@? z tym zgłoszeniem. Dopiero co zdałam prawko i boję się konsekwencji.
Wiecie co jest najgorsze?
Wiem do kogo należy to auto.
To własność kolesia z mojego działu, który jeździ Ibizą, znajomi wołają na niego Driver.
Przerażona odpowiedzialnością wbiegłam w popłochu do jego biura, żeby się przyznać lecz w ostatniej chwili zrezygnowałam i zaczęłam mówić jakieś głupoty na temat pracy.
Driver spojrzał na mnie zimno, zapytał czy dobrze się czuję i wrócił do swojego projektu.
Spieprzyłam sprawę.
Na pewno wyczuł, że coś jest nie tak. Zachowywałam się nienaturalnie, byłam zmieszana. Boję się, że domyśli się, że to mogłam być ja.
Jutro jadę na urlop, na Ibize (patrzcie #!$%@?, co za zbieg okoliczności)
Zamiast imprezować i odpoczywać będę żyła w stresie czy wyda się kto jest winny temu zdarzeniu.
Mam nadzieję, że do końca sierpnia sprawa ucieknie, bo akurat tak wracam w pracy... Trzymajcie kciuki
#pracbaza #praca #rozowepaski #logikarozowychpaskow #niebieskiepaski #afera
źródło: comment_Z299jxzRLh7RT7CKME2MMwsOmdYkk0uX.jpg
PobierzBa, strzelam, że za miesiąc ktoś to skopiuje i wrzuci ponownie i 3/4 uwierzy xDD
Wspólnie obejrzeliśmy nagranie i widać jak Twoje Punto wali DWA RAZY w zderzak Drivera.
Lepiej wyślij do niego mms z #cycki i #nadpieroze bo radziłem mu też zgłosić ucieczkę z miejsca zdarzenia na komendzie.
Żeby nie było, że ściemniam: Twoje punto jest srebrne, miałaś na sobie czarną bluzkę z napisem "Hot" i spudnicę