Wpis z mikrobloga

Tak tylko mały komentarz odnośnie dwóch śmierci na ostatnim #woodstock #polandrock
Dwa zgony w ciągu czterech dni trwania festiwalu. Na wydarzeniu, w którym brało udział 750 tys. osób. Podobną liczbę mieszkańców ma Kraków. W ubiegłym roku w Krakowie było 7835 zgonów, czyli średnio ponad 21 dziennie.
Woodstock jest tak bezpieczny, jak tylko to możliwe. Były trudne warunki, upały, MNÓSTWO ludzi, tłok, także alkohol i inne używki. Mimo to, było to w tym momencie być może najbezpieczniejsze miejsce w Polsce, a może i na świecie. Osoby odpowiedzialne za zabezpieczenie Woodstocku to #!$%@? mistrzowie, należy im się ogromny szacunek i podziękowania, a nie szczucie.
Dziękuję, do zobaczenia za rok :)
  • 56
  • Odpowiedz
@Gwaihir: Wmawiaj sobie tak. Woodstock to brud, smród, zgnilizna i zdegenerowani ludzie, których jakby ubyło ze społeczeństwa to wszyscy by na tym zyskali. Wystarczy zobaczyć nagrania z tego gównofestiwalu. Miałem raz nieprzyjemność być, a kilka razy zdarzyło mi się z bydłem jechać pociągiem. Zero kultury, smród od nich, chlanie w pociągu, paradowanie nago, palenie fajek i zatrzymywanie przez to składu. Jak mi powiesz, że to normalność to gratuluje. Zresztą widać
  • Odpowiedz
@Gwaihir Woodstock to najlepszy festiwal na świecie. Nie przejmuj się komentarzami "Wykopowiczów", którzy nigdy nie dojrzeją do tego, aby mieć znajomych i wyjść z domu, a jedyne co potrafią najlepiej to zamknięcie się w swoich czterech ścianach i wylewanie żalów na to, że ktoś się dobrze bawi. Wewnętrzna zazdrość i frustracja, szkoda że tak uzewnętrzniania :)
  • Odpowiedz
@RolfTrapeu: Sugerujesz, że w przeciętny letni weekend w Krakowie nie znajdziesz trzech zgonów alkoholowych? Uwzględniając drogi, kąpieliska, Januszy padających na serce po flaszce na imieninach szwagra i bezdomnych dławiących się wymiocinami ... Wydaje mi się, że w tej kategorii Woodstock też się jakoś nie wyróżnia
  • Odpowiedz
@aircod: ludzie tu mają rodziny, dzieci, znajomych, spędzają wakacje regularnie na innych kontynentach, jeżdżą mustangami, a ty i tak powtarzasz te brednie o siedzeniu w domu.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@reasonable Uczestnicy Woodstocku mają rodziny, dzieci, znajomych, spędzają wakacje regularnie na innych kontynentach, jeżdżą mustangami, a Ty i tak powtarzasz te brednie że to festiwal ćpunów i patusów.
Jak generalizujemy to wszystko?
  • Odpowiedz
@Gwaihir: Sytuacja z woodstocku z tego roku: Przewrócił się facet na parkiet w strefie ASP (strefa, w której nie można spożywać alkoholu). Widać było, że facet nie jest po jednym, dwóch piwach i wleciało na pewno coś mocniejszego. Pokojowy Patrol zamiast za fraki go wyciągnąć podszedł do niego, zapytali się czego mu potrzeba- czy wody, czy za gorąco mu, co brał.
Zgonów z przyczyn: napiłem się, zasnąłem w pełnym słońcu
  • Odpowiedz
@Gwaihir: Nie mam nic do organizatorów, bo śmierci narkomanów nie mogli zapobiec. Te przypadki jednak nie świadczą dobrze o środowisku, które na taki Woodstock jeździ, bo w dużej mierze jest to skrajna patologia.
  • Odpowiedz
Uczestnicy Woodstocku mają rodziny, dzieci, znajomych, spędzają wakacje regularnie na innych kontynentach, jeżdżą mustangami, a Ty i tak powtarzasz te brednie że to festiwal ćpunów i patusów.

Jak generalizujemy to wszystko?


@aircod: Co ja powtarzam? Czy dyskusja bez kłamstwa przerasta twoje możliwości?
  • Odpowiedz
Dwa zgony w ciągu czterech dni trwania festiwalu. Na wydarzeniu, w którym brało udział 750 tys. osób. Podobną liczbę mieszkańców ma Kraków. W ubiegłym roku w Krakowie było 7835 zgonów, czyli średnio ponad 21 dziennie.


@Gwaihir: porównywanie ilości zgonów na festiwalu do codziennego życia miejskiego to już wyższa szkoła manipulacji... A tak dla porównania, ile było zgonów na światowych dniach młodzieży w Krakowie, gdzie uczestników było kilka milionów?
  • Odpowiedz
@Gwaihir: Porównując ilość zgonów do ilości uczestników festiwalu, a ilością zgonów mieszkańców dużego miasta brałeś pod uwagę przekrój społeczeństwa, wiek, płeć i inne ważne czynniki?

Drogi kolego, w Krakowie najliczniejszą grupą wiekową wśród zgonów jest wiek 65+, natomiast jeśli chodzi o przyczyny zgonu to są to w większości choroby układu krążenia i nowotwory. Zgony w wieku do 50 roku życia stanowią niewielki promil.

Zgoda, że zgon może się zdarzyć na
  • Odpowiedz
@Gwaihir: Tylko że na takim festiwalu:
- nie ma emerytów i generalnie ludzi, którzy mogą umrzeć z przyczyn naturalnych w ciągu kilku dni,
- nie rodzą się dzieci, które umierają w ciągu 24 h,
- nie ma wypadków samochodów,
- nie ma przejść dla pieszych bez sygnalizacji przez jezdnie dwupasowe,
- nikt nie popełni samobójstwa skacząc z 5 piętra lub stając na torach przed jadącym pociągiem.
Jest za to wielokrotnie
  • Odpowiedz
@Gwaihir: Dodam jeszcze, że bardziej logiczne jest:

Powiedzmy, że w Polsce codziennie umiera jeden narkoman. Narkomani statystycznie są porozrzucani po całej Polsce w rożnych miejscowościach. W statystyce umieralności w danej miejscowości narkomania jako przyczyna zgonu stanowi tak mały promil, że jest niewidoczna. Tymczasem raz w roku, powiedzmy, że większość z tych narkomanów przez kilka dni spotyka się w jednym miejscu. Przez co, z rachunku prawdopodobieństwa może wzrosnąć ilość zgonów w
  • Odpowiedz
@Laszl0

- nie ma emerytów i generalnie ludzi, którzy mogą umrzeć z przyczyn naturalnych w ciągu kilku dni - zgadza się, emeryci jak są to raczej miejscowi kostrzyńscy, którzy po południu idą się rozejrzeć jak w zoo :) jest ich niewielu
- nie rodzą się dzieci, które umierają w ciągu 24 h - zgadza się

- nie ma wypadków samochodów - w piątek i sobotę nadal zjeżdża się tam całe mnóstwo ludzi, głównie z Lubuskiego i Zachodniopomorskiego, ludzie krążą, hamują, szukają parkingów, wypadki mogłyby być, jak ich nie ma to chyba dobrze; jakby ktoś się rozwalił 2 kilometry od pola, to media raczej by to podpięły pod śmierci na
  • Odpowiedz