Wpis z mikrobloga

  • 269
Kiedyś ściągałem wisielca z drzewa. Gdzie tak pod koniec jesieni. Dzień zapadł mi w pamięć. Nie dlatego, że było to traumatyczne czy coś tylko pomyślałem sobie jaki fajny dzień on wybrał by to zrobić.
Był to środek jesieni, ja walczyłem ze swoją depresją od roku z różnym skutkiem. Byłem akurat w lesie gdy ktoś zaczął krzyczeć o pomoc. Jakoś nie myślałem i poleciałem od razu. Typek się powiesił, a jego żona go znalazła.
Siedzi mi w pamięci ten dzień. Gość wybrał naprawdę fajny dzień żeby się zabić. Był to chyba ostatni ciepły dzień tamtego roku. Wprost idealny by to zrobić. Nie było zimno, tak umiarkowanie, więc wystarczyła mu cienka kurteczka, nie wiało, słońce świeciło. Fajny dzień by pójść na spacer do lasku, z którego się nigdy nie wróci. Nie myślał o tym że mu wieje, jest zimno czy coś. Mógł rozkoszować się ostatnimi chwilami i podziwiać przyrodę. Nie wiem o czym myślał, ja bym tak zrobił. Na jego miejscu też w tak spokojny poranek ostatniego ciepłego dnia jesieni bym tak myślał. Nie zaprzątałbym sobie głowy żoną, dziećmi itd gdy policja była na miejscu dowiedziałem się, że męczył się 10 lat z depresją. Dokładnie mi minie w tym roku tyle z tą chorobą.
Dzień wybrał dobry, zabrał ze sobą linkę, upatrzył sobie już wcześniej stary nieużywany domek od 20lat gdzie od czasu śmierci właściciela nikt się nim nie zajął. Stara drabina za szopą i mnóstwo drzew wokół. To był bardzo ładny dzień.
Reanimowałem go, nie wiedziałem wtedy że wisiał już co najmniej dwie godziny, ale ciężko jest się dogadać z kimś kto właśnie znalazł swojego męża wiszącego w lesie.
Zastanawiałem się czy ja bym tego chciał na jego miejscu. Zazdrościłem mu odwagi, której mi brakowało.
Po wszystkim wróciłem do domu i grałem dalej w tibie, nie mówiąc nic nikomu o tym co się przydarzyło i żyłem jak do tej pory, bez głębszych refleksji. Bo niby po co miałem się z tym obnosić?
Dzionek jednak wybrał sobie zajebisty i to zapamiętałem. Reszta nic dla mnie nie znaczyła

#samobojstwo #depresja
  • 25
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@Voltaire no to znak żebyś gdzieś poszedł () u mnie jest raz lepiej raz gorzej, ale o wiele lepiej niż było gdy nie robiłem nic, a leki nie są takie straszne jak je malują
  • Odpowiedz
via Android
  • 30
@rodzinnabutelka dziękuję ( ͡° ͜ʖ ͡°) staram się ćwiczyć ten mój kunszt pisarski i próbuje coś tam pisać od czasu do czasu. Akurat to napisałem sobie na telefonie będąc w dołku ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@Garztam: Mam takie podejrzenie, ze gdyby ów delikwent potrafił „rozkoszować się chwilą”, to raczej nie ściągałbyś go z drzewa ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
͡°) staram się ćwiczyć ten mój kunszt pisarsk


@Garztam: W tekście kilka razy jest powtórzone, ze fajny dzień sobie wybrał. Na przyszłość staraj się tego unikac.
Normalnie bym przeszła obojętnie, ale skoro starasz sie doskonalić.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 22
@Oseghe: Ten zabieg może być celowy lub nieświadomie celowy i da się go usprawiedliwić - podkreśla główny motyw opowieści.

@Garztam: Z jednej strony to piękny wpis, bo spoglądasz w nim na tak smutna sprawę z perspektywy pięknego, ciepłego dnia. Z drugiej strony martwi mnie ta domyślona presupozycja, że na to nadejdzie kiedyś dzień i ten gość dobrze wybrał. Trzymajmy się tak, by żaden dzień nie był wystarczająco dobry.
  • Odpowiedz
staram się ćwiczyć ten mój kunszt pisarski i próbuje coś tam pisać od czasu do czasu


@Garztam: po co?
Jesień już niebawem ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Garztam: syzygium się podoba wpis.
Ale nie podoba się stan piszącego :<

Trzymaj się kumplu. Żaden dzień nie jest wystarczajaco piękny na to, żeby bohatyrnac. ()
  • Odpowiedz