Wpis z mikrobloga

#!$%@?, tak to jest pochwalić dzień...

Przychodzi do #pracbaza #klientka #grazyna i od wejścia rzuca osiem komunikatów naraz.
A niech mi pani powie to-i-to.
Zaczynam wpisywać frazę w wyszukiwarce (no nie pamiętam wszystkich klientów i ich uprawnień), ale zanim skończę baba się wtrąca
A właśnie miałam zapytać jeszcze o to-i-tamto!
Cofam się i zaczynam od nowa, otwieram usta, a ta wraca do tematu nr 1, więc hamuję ją trochę i odpowiadam o tym-i-tamtym. Sprawdzam (nie patrząc nawet na nią) to-i-to, zaczynam tłumaczyć, a babsko:
No i powiem pani, że zależałoby mi się umówić w sprawie takiej-i-śmakiej
Pytam na którą ją umówić i, oczywiście, znów następuje rozdwojenie jaźni u Grażynki
Myślę, że 11 rano, ale jakby się dało po południu!

Wtf.jpg
Próbuję wytłumaczyć w miarę delikatnie, że jedenasta to nie jest popołudnie, na co słyszę propozycję umówienia dwóch terminów.
A w sprawie takiej-i-owakiej to ja będę dzwonić.

Chrystepanie, zapraszam wypie*dalać (°°

Poszła.

Stojąc chyba za progiem zadzwoniła, że żaden termin nie pasuje i ona się odezwie, a ja jej jeszcze miałam powiedzieć to-i-to.
No gdyby mi dała dojść do słowa, to może (_ )

#grazynacore #gorzkiezale
  • 6
@Marysienka84: jeden problem na raz :D
jak gada, to mów tylko "moment, sprawdzam {nazwa 1 sprawy}" i tak w kółko, ignorować zupełnie do momentu wyłożenia tematu 1 sprawy. przyhamujesz ją kilka razy, to ograniczy się do 3 tematów i przyjdzie tylko wtedy gdy faktycznie czegoś potrzebuje.
@zolwixx: tak też się starałam, ale łatwo nie było. Kiedy skupiałam się na wyszukiwaniu, to klepała kocopoły, jak ją ignorowałam dłuższą chwilę, to próbowała mi na biurko wleźć i chyba samej sprawdzić co ja tam czytam.
Była bardzo... obecna, jeśli rozumiesz co mam na myśli. Jak mówię, że sprawdzam pierwszą sprawę, to ona jednak woli się dowiedzieć o tą drugą czy trzecią.
Jak grochem o ścianę (_