Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mój ojciec ma siedemdziesiąt lat, ma własne mieszkanie, emeryturę i mógłby żyć normalnie gdyby nie to, że całe życie choruje na chorobę alkoholową. Nie chcę się rozwodzić nad historią swojego życia i konsekwencji jakimi mnie dotknął jego alkoholizm. Dziś zwracam się do Was z bardzo konkretną prośbą. Chodzi mi o ubezwłasnowolnienie ojca i skierowanie go na detoksykację, odwyk, terapię oraz leczenie stomatologiczne i okulistyczne.

Przesłanki do ubezwłasnowolnienia są następujące:

Zdrowotne:
- pogarszający się stan zdrowia, ojciec nie może poddać się niezbędnym zabiegom bo musiałby przez dłuższy czas nie pić
- choroba krążenia, podwyższone ciśnienie, ciągi alkoholowe pogarszają sytuację
- pijany przewraca się, ma urazy głowy

Bytowe:
- ojciec nie umie zarządzać swoimi sprawami, robi sobie zadłużenia, nie płacił podatków, o mało komornik nie zlicytował jego mieszkania
- nie umie prowadzić normalnego gospodarstwa domowego, tj. nie sprząta, nie pierze, poddaje się abnegacji

Społeczne:
- podczas swoich ciągów alkoholowych nie kontroluje swojego otoczenia, jako nałogowy palacz może doprowadzić do zaprószenia ognia w mieszkaniu
- zapluskwione i pełne prusaków mieszkanie jest zagrożeniem epidemiologicznym dla jego sąsiedztwa
- potrafi odłączać telefon i nie dawać znaku życia przez wiele dni, a ja w obawie o jego zdrowie i życie jestem zmuszony alarmować służby ratunkowe (policja/straż/pogotowie)

Czy ktoś z Was z powodzeniem przeszedł przez procedurę ubezwłasnowolnienia?Ja sprawę zgłaszałem trzy lata temu do Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, jednak ojciec po prostu ich olał i po roku różnych pozornych działań skończyło się brakiem jakiegokolwiek efektu.

Chciałbym, aby ojciec trafił do dobrego ośrodka, w którym będą w stanie poprawić jego kondycję fizyczną i psychiczną. Czy znacie takie miejsca i możecie je polecić?

Wielokrotnie słyszałem o tym, że jeśli człowiek nie podejmie sam decyzji o leczeniu, to przymus nic nie pomoże. Myślę jednak, że w przypadku ojca trzeba spróbować, bo on nigdy nie miał okazji oglądać świata na trzeźwo. Chciałbym, żeby decyzję o zaprzepaszczeniu swojego życia, lub o walce o nie mógł podjąć na trzeźwo, w otoczeniu afirmującym do walki o siebie.

Myślę też o umieszczeniu ojca w domu spokojnej starości, gdzie miałby zawsze wyprane i posprzątane, a dostęp do alkoholu miałby utrudniony lub żaden. Z uwagi na jego dotychczasowe postępowanie nie odważyłbym się wziąć go pod swój dach ze względu na dobro żony i dzieci.

#dda #alkoholizm #ubezwlasnowolnienie #prawocywilne #odwyk #detoks

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Mój ojciec ma siedemdziesiąt lat, m...

źródło: comment_1fnVeovO31V67DT8gMYvjjCgwG22wD4O.jpg

Pobierz
  • 20
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: A dowiedziałeś się, co ta Komisja dalej zrobiła? Bo właśnie ta komisja powinna wystąpić do sądu, a nie Ty. Może oni w ogóle nie wystąpili? Jak już sąd wyda wyrok, to Policja ojca doprowadzi. Ścieżka jest taka: Ty =>Komisja => oni do Sądu =>sąd/wyrok =>policja/detoks/odwyk.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@misiafaraona: marzy ma prawo do życia, nawet pijak.
Osobiście wolałbym trzeźwymu ojcu wygarnąć jaki mnie skrzywdził. Z pijanym nie ma co się mierzyć.
  • Odpowiedz
OP(zgubiłem numerek): Komisja wezwała do zeznań osoby, które wskazałem. Potem gdy przychodziłem zapytać jaki jest dalszy przebieg sprawy, to mi odpowiadali, że nie mogą udzielać żadnych dalszych informacji. Nie wiem czy ojciec otrzymał wezwanie, ale z tego co wiem to takie wezwanie do sądu rodzinnego on mógł zwyczajnie i bezkarnie zignorować bez żadnych konsekwencji.

Wg tego co przeczytałem w internecie, to choroba alkoholowa jest podstawą do ubezwłasnowolnienia i nie było wskazane,
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Musisz się dowiedzieć, czy wniosek komisji do sądu w ogóle trafił. Może nie dopilnowali sprawy i teraz zasłaniają się niemocą. Ja znam takie komisje. To kilka często przypadkowych osób, najczęściej radnych, którzy biorą po kilka PLN za posiedzenie. Wklejam trochę teorii: "Jeżeli osoba zgłoszona nie decyduje się na kontakt z placówka odwykową, Komisja lub prokurator kieruje sprawę do Sądu Rodzinnego, który w oparciu o opinię 2 biegłych zobowiązuje osobę
  • Odpowiedz
@JusTQL: to OP ma taki problem (jak dobrze zrozumiałem), u mnie sytuacja z rodziny pochodzenia inaczej wygląda. Pochodzę z "dobrego domu", gdzie stary prezes w gajerze pijący drogie trunki i problem alkoholowy z zewnątrz nie zauważalny.

  • Odpowiedz
OP: Widzę, że osoby DDA mają dużo do powiedzenia, ale niestety niewiele w temacie.

Postawiłem bardzo konkretne pytania, dostałem emocjonalne odpowiedzi rozgoryczonych DDA.

Ojciec niezależnie od tego czy pije, czy nie, to nie umie zadbać o swoje sprawy.
Jeśli pozwolę mu "zdechnąć" jak sobie życzą niektórzy, to problem wcale się nie rozwiąże bo mam szansę zostać z długami do spłacenia i różnymi trudnymi do rozwiązania
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Jeśli go ubezwłasnowolnisz to będziesz odpowiadał za niego do końca życia, w tym majątkowo. Jeśli nabroi, narobi długów, to wszystko będzie na twojej głowie.
Zamknięcie alkoholika w ośrodku spokojnej starości licząc, że przestanie pić, "bo będzie mu trudniej" raczej nie przyniesie oczekiwanych rezultatów. Jeśli zawsze "będzie miał wyprane i posprzątane" to nie ma absolutnie żadnych konsekwencji swojego nałogu.
  • Odpowiedz