Aktywne Wpisy
lubie-sernik +209
Strasznie sie połamałem... Jestem na silnych lekach, na początku dawali mi nawet fentanyl. Czekam na operacje która będzie nie wiadomo kiedy.
Trzymajcie kciuki. Kc
Trzymajcie kciuki. Kc
drobne_na_taryfe +69
Mój ojciec ma siedemdziesiąt lat, ma własne mieszkanie, emeryturę i mógłby żyć normalnie gdyby nie to, że całe życie choruje na chorobę alkoholową. Nie chcę się rozwodzić nad historią swojego życia i konsekwencji jakimi mnie dotknął jego alkoholizm. Dziś zwracam się do Was z bardzo konkretną prośbą. Chodzi mi o ubezwłasnowolnienie ojca i skierowanie go na detoksykację, odwyk, terapię oraz leczenie stomatologiczne i okulistyczne.
Przesłanki do ubezwłasnowolnienia są następujące:
Zdrowotne:
- pogarszający się stan zdrowia, ojciec nie może poddać się niezbędnym zabiegom bo musiałby przez dłuższy czas nie pić
- choroba krążenia, podwyższone ciśnienie, ciągi alkoholowe pogarszają sytuację
- pijany przewraca się, ma urazy głowy
Bytowe:
- ojciec nie umie zarządzać swoimi sprawami, robi sobie zadłużenia, nie płacił podatków, o mało komornik nie zlicytował jego mieszkania
- nie umie prowadzić normalnego gospodarstwa domowego, tj. nie sprząta, nie pierze, poddaje się abnegacji
Społeczne:
- podczas swoich ciągów alkoholowych nie kontroluje swojego otoczenia, jako nałogowy palacz może doprowadzić do zaprószenia ognia w mieszkaniu
- zapluskwione i pełne prusaków mieszkanie jest zagrożeniem epidemiologicznym dla jego sąsiedztwa
- potrafi odłączać telefon i nie dawać znaku życia przez wiele dni, a ja w obawie o jego zdrowie i życie jestem zmuszony alarmować służby ratunkowe (policja/straż/pogotowie)
Czy ktoś z Was z powodzeniem przeszedł przez procedurę ubezwłasnowolnienia?Ja sprawę zgłaszałem trzy lata temu do Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, jednak ojciec po prostu ich olał i po roku różnych pozornych działań skończyło się brakiem jakiegokolwiek efektu.
Chciałbym, aby ojciec trafił do dobrego ośrodka, w którym będą w stanie poprawić jego kondycję fizyczną i psychiczną. Czy znacie takie miejsca i możecie je polecić?
Wielokrotnie słyszałem o tym, że jeśli człowiek nie podejmie sam decyzji o leczeniu, to przymus nic nie pomoże. Myślę jednak, że w przypadku ojca trzeba spróbować, bo on nigdy nie miał okazji oglądać świata na trzeźwo. Chciałbym, żeby decyzję o zaprzepaszczeniu swojego życia, lub o walce o nie mógł podjąć na trzeźwo, w otoczeniu afirmującym do walki o siebie.
Myślę też o umieszczeniu ojca w domu spokojnej starości, gdzie miałby zawsze wyprane i posprzątane, a dostęp do alkoholu miałby utrudniony lub żaden. Z uwagi na jego dotychczasowe postępowanie nie odważyłbym się wziąć go pod swój dach ze względu na dobro żony i dzieci.
#dda #alkoholizm #ubezwlasnowolnienie #prawocywilne #odwyk #detoks
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
Osobiście wolałbym trzeźwymu ojcu wygarnąć jaki mnie skrzywdził. Z pijanym nie ma co się mierzyć.
Wg tego co przeczytałem w internecie, to choroba alkoholowa jest podstawą do ubezwłasnowolnienia i nie było wskazane,
Postawiłem bardzo konkretne pytania, dostałem emocjonalne odpowiedzi rozgoryczonych DDA.
Ojciec niezależnie od tego czy pije, czy nie, to nie umie zadbać o swoje sprawy.
Jeśli pozwolę mu "zdechnąć" jak sobie życzą niektórzy, to problem wcale się nie rozwiąże bo mam szansę zostać z długami do spłacenia i różnymi trudnymi do rozwiązania
Zamknięcie alkoholika w ośrodku spokojnej starości licząc, że przestanie pić, "bo będzie mu trudniej" raczej nie przyniesie oczekiwanych rezultatów. Jeśli zawsze "będzie miał wyprane i posprzątane" to nie ma absolutnie żadnych konsekwencji swojego nałogu.