6 rano niedziela - wszędzie cisza i spokój... nie licząc kręcącego się po domu współlokatora.
Kiedyś napisałam na mirko, że moi współlokatorzy są nienormalni, bo gdy mają wolne w weekend, to kręcą się po chałupie od samego rana, hałasują, tłuką czym popadnie i rozmawiają. Zalała mnie fala hejtu, że jak ja mogę być taka niedobra dla ludzi, że wszystko mi przeszkadza i że to ze mną coś nie tak. Życzę tym wszystkim mądralom wykopowym TAKICH uciążliwych i upierdliwych współlokatorów, którzy od rana do nocy przesiadują we wspólnej kuchni, prawie nigdy z niej nie wychodzą, a sobota i niedziela rano to idealna pora do krzątania się i trzaskania drzwiami - mimo że mają wolne. I pozniej siedzą tak na karku przez cały dzień w tej ciasnej kuchni - że człowiek ma ochotę tylko zrobić se kawę i uciec, bo niemal dyszą za plecami non stop.
Uprzedzając: tak, rozmawialam z nimi. Pozostaje przeprowadzka, bo dłużej tak nie wytrzymam.
@Relewantna masz prywatność w swoim pokoju gdy siedzisz tam 24/7. Non stop? Non stop robisz szame? Szanowanie prywatności innych nie polega na wymijaniu się w mieszkaniu żeby broń boże nikogo nie spotkać. To nie prywatnośc tylko #!$%@?.
Przeszkadza bo w trakcie castingu pytasz o to i ludzie w zywe oczy kłamią. A później zdziwienie bo laska dostaje wypowiedzenie po dwóch miesiącach. Ale jak to? Przecież do nikogo się nie odzywam, nic
ty sie naucz zycia z tego co OP pisze z kychni zrobili drugi pokoj
@KwadratowyPomidor2: Po pierwsze to nie Ty, ani wykop będzie mnie życia uczył. Po drugie ogarniam się jakoś i jestem niezależny, dzięki za troskę. Po trzecie- są umowy i powinno być uzgodnione jakie są zasady korzystania ze wspólnej przestrzeni... jak mieszkałem z przyjaciółmi kiedyś, to kuchnia to był taki hub całekj chaty. Więc może jest grupa lokatorów,
@Relewantna: Zamieszkaj ze mną miałem ten sam problem i doskonale Cię rozumie, było to małżeństwo i na każdym moim wolnym któreś z nich musiało być w domu. Cały czas gotowali po 4h przed pracą zaczynali robić wykwintne sałatki z 4 składników drobno posiekanych żeby to #!$%@?ć na półgodzninnej przerwie. Nie dość że nie dawali spać bo ciągle coś kroili to ciągle gadali jak nie ze sobą to przez telefon przez
@Budo: normictwo spermiarze szara myszka wez odstaw wykop. Tez mieszkalem ze znajomymi ale czy ty nie rozumiesz ze to inna sytuacja? Mieszkałem tez z taka rodzinka #!$%@? i kuchnia zajeta non stop, nie masz nawet co gadac
@Relewantna rozumiem cię mirabelko. Ciągle trzaskanie drzwiami i krzątanie się to jest #!$%@? najgorsze. A jak ktoś to robi z samego rana to nie ma w ogóle rigczu. Ja bym stamtąd uciekł już dawno.
@wyinwidualizowany: też się sobie dziwię, że tyle wytrzymałam. Po prostu przywiązuję się do miejsc, a zanim się wprowadzili, w mieszkaniu było normalnie. :(
Kiedyś napisałam na mirko, że moi współlokatorzy są nienormalni, bo gdy mają wolne w weekend, to kręcą się po chałupie od samego rana, hałasują, tłuką czym popadnie i rozmawiają. Zalała mnie fala hejtu, że jak ja mogę być taka niedobra dla ludzi, że wszystko mi przeszkadza i że to ze mną coś nie tak. Życzę tym wszystkim mądralom wykopowym TAKICH uciążliwych i upierdliwych współlokatorów, którzy od rana do nocy przesiadują we wspólnej kuchni, prawie nigdy z niej nie wychodzą, a sobota i niedziela rano to idealna pora do krzątania się i trzaskania drzwiami - mimo że mają wolne. I pozniej siedzą tak na karku przez cały dzień w tej ciasnej kuchni - że człowiek ma ochotę tylko zrobić se kawę i uciec, bo niemal dyszą za plecami non stop.
Uprzedzając: tak, rozmawialam z nimi. Pozostaje przeprowadzka, bo dłużej tak nie wytrzymam.
Przeszkadza bo w trakcie castingu pytasz o to i ludzie w zywe oczy kłamią. A później zdziwienie bo laska dostaje wypowiedzenie po dwóch miesiącach. Ale jak to? Przecież do nikogo się nie odzywam, nic
@KwadratowyPomidor2: Po pierwsze to nie Ty, ani wykop będzie mnie życia uczył. Po drugie ogarniam się jakoś i jestem niezależny, dzięki za troskę. Po trzecie- są umowy i powinno być uzgodnione jakie są zasady korzystania ze wspólnej przestrzeni... jak mieszkałem z przyjaciółmi kiedyś, to kuchnia to był taki hub całekj chaty. Więc może jest grupa lokatorów,
Komentarz usunięty przez autora
Odpowiedziałaś mi dwa razy. Czuje się wyróżniony. Dziękuje.
Komentarz usunięty przez moderatora