Wpis z mikrobloga

@login-jest-zajety: mnie ostatnio zaatakował słownie pijany rowerzysta (i to tak bardzo, nie będę przytaczać dokładnych obelg) za to, że się popatrzyłem jak ten pajac jedzie. Fizycznie bym go 'zabił', więc odpuściłem, ale żałuję, że gaz miałem w domu, a nie przy sobie, bo by siadł jak 'złoto'. Albo jeszcze gościa przekazać w ręce policji, bo normalnie ludzi po chodniku prawie rozjeżdżał i musieli odskakiwać, tylko #!$%@? potem się włóczyć po komendach
Walther, Policyjny, KO - dla mnie i moim zdaniem to w ogóle parodia, fałszywe poczucie bezpieczeństwa, nie obroniłbym się nimi a co więcej nie wiem czy chmura by się nie cofnęła na mnie ;D


@login-jest-zajety: Bredzisz.

Masz konkretną podstawę, aby nazywać te gazy "parodią"?
odpowiesz w końcu za co chcieli cię pobić czy jesteś jakimś jebniętym przedstawicielem handlowym tego hazu?


@janushejro: Ukryta reklama konkrentego produktu. Klasyczny marketing szeptany.

Użytkownicy tego serwisu to smakowity kąsek, więc oto mamy wrzut:
"patrzcie jaki mam dobry gaz, tylko ten kupujcie, bo gazy konkurencji to PARODIA"
W Krakowie jak ostatnio napadli na kogoś w mpk to jeden miał pistolet gazowy, ktoś jeszcze zwykły gaz, reszta z maczetami.


@JakTamCoTam: ostatnio koledzy wracali z wycieczki rowerowej i zatrzymali się na moment w jakiejś knajpie. Po chwili zjawili się kibole z gazem i batonami... Uroki Krakowa.