Wpis z mikrobloga

721 lat temu...

22 lipca 1298 roku miała miejsce bitwa pod Falkirk. Była to jedna z wielu batalii podczas walk o niepodległość Szkocji. Starcie zakończyło się wygraną Anglików, którzy doszczętnie rozbili powstańcze wojska szkockie, pod wodzą Williama Wallace’a.

Po szkockiej wygranej pod Stirling w roku 1297, William Wallace podjął decyzję o inwazji na północną Anglię w celu zdobycia zapasów na zimę. Kilka dni później wojska szkockie zgromadzone na wrzosowisku Roslin Moor ruszyły na południe, przekroczyły rzekę Tweed i wkroczyły do Nortumbrii, pustosząc hrabstwa Durham, Cumberland i Northumberland. Spalili Alnwick i oblegli Carlisle. Żołnierze Wallace'a nie oszczędzili nikogo, kto mówił po angielsku lub popierał angielskiego monarchę.

Po powrocie do swojej siedziby, w marcu 1298 roku, został pasowany na rycerza w kościele Św. Marii Leśnej w Selkirk. Gdy obwołany został "Strażnikiem Szkocji", zaczął sprawować władzę nad Królestwem w imieniu uwięzionego przez Anglików szkockiego króla Jana Balliola.

Kiedy angielski król Edward I wrócił z działań zbrojnych prowadzonych na kontynencie, zebrał armię i wyruszył osobiście na północ, by ostatecznie uporać się z Wallace'm. Wobec wkroczenia do Szkocji wojsk angielskich, nowy "Strażnik" przyjął taktykę unikania otwartej walki, wciągając Anglików w głąb kraju. Edward przejrzał te zamiary i spiesznym marszem spod Edynburga dogonił niewyćwiczone i słabo uzbrojone oddziały szkockie w Falkirk, 22 lipca 1298 roku. Szkocka konnica, dowodzona i składająca się ze szlachty, opuściła pole bitwy zaraz po jej rozpoczęciu.

Taktyka wojsk Wallace'a, polegająca na rozbijaniu konnicy długimi włóczniami, tym razem zawiodła ze względu na zgromadzonych po stronie przeciwnika łuczników. Ich długie "angielskie łuki" siały spustoszenie na polu bitwy, w efekcie czego doprowadziły do klęski wojsk Szkockich. Wallace został ranny ale przeżył bitwę. Jego armia została jednak zdziesiątkowana. Ci co przeżyli uciekli i schronili się w lasach Callande. Kronika Rishangera przytacza pamiętne zdanie, które miał wygłosić Wallace do swojej armii: "I hale browghte zowe to the ryng, hoppe zef ze kunne", co w tłumaczeniu ze staroangielskiego znaczy: "Przyprowadziłem was na arenę, a teraz przekonamy się, czy umiecie tańczyć".

Porażka wpędziła Wallace’a w depresję i podważyła wiarę Szkotów w jego zdolności przywódcze. Zrezygnował z tytułu "Strażnika Szkocji" (być może został tej funkcji pozbawiony) i postanowił prowadzić walkę podjazdową oraz sabotować działania wroga. Sukcesję po nim objęli - Robert de Bruce (późniejszy król Robert I) i Sir John Comyn, zwany "Czerwonym". Przez kolejne lata Wallace, który wraz ze swoimi towarzyszami wycofał się do lasu, prowadził partyzanckie wypady przeciwko angielskim okupantom.

Na zdjęciu:
Pomnik upamiętniający miejsce bitwy pod Falkirk.

#wmrokuhistorii #historia #swiat #szkocja #ciekawostki #gruparatowaniapoziomu #kalendarium #ciekawostkihistoryczne #europa
Pobierz
źródło: comment_0Eavh5ynGpCCJaJb2suwEuevQGBo1qEX.jpg
  • 4
@w-mroku-historii: Szkoda, że w 1298 Szkoci nie mieli długich łuków jak Anglicy, i że schiltrons (czyli formacje z długimi włóczniami powstrzymującymi jeźdźców) nie były wtedy ruchome, przez co możliwe było ich łatwe zniszczenie przez ostrzał. Gdyby już wtedy były ruchome i mogły atakować (a nie tylko powstrzymywać ataki jeźdźców), to może Falkirk nie skończyłoby się klęską. Choć nie wiadomo, czy Wallace nie przegrał pod Falkirk z powodu braku Andrew de Moraya,
@Toomoo: Miecze na plecach zawsze kojarzyły mi się z Conanem, i w sumie nie wiedziałem, czy faktycznie jacyś ludzie nosili miecze (dwuręczne lub półtoraki) na plecach, czy to czysta fikcja. A gdy pierwszy raz oglądałem "Bravehearta", to właśnie z powodu miecza na plecach Gibson-Wallace skojarzył mi się z Conanem.