Wpis z mikrobloga

Dziś w cyklu "Zapomniane lub mało znane filmy ze Złotej Ery VHS" przypomnę bardzo ciekawy, oryginalny, dobrze nakręcony klimatyczny horror (który równocześnie mocno polecam do obejrzenia)...

„Ukąszenie” (1989)

Młoda para, Clark Newman i Lisa Snipes, jadą do Kalifornii.

Chcąc sobie skrócić drogę, znajdują mało uczęszczaną boczną drogę.

Nie wiedzą, że przebiega ona przez tereny gdzie podobno kiedyś przeprowadzano próby atomowe, a później prawdopodobnie z bronią biologiczną...

Jak się wkrótce przekonują ta okolica została opanowana przez węże.

Udaje im się przejechać przez niebezpieczny odcinek szosy pełen węży.

Gdy docierają do zaludnionych terenów Clark zostaje ukąszony w dłoń przez węża ukrywającego się w bagażniku jego samochodu. Miejscowy lekarz, Harry Morton, podaje mu antidotum, ale nazajutrz po odjeździe Clarka i Lisy mężczyzna uświadamia sobie, że zaaplikował chłopakowi niewłaściwy środek. Morton rusza śladami podróżującej parki, która tymczasem boryka się z poważnymi problemami. Clark nagle staje się agresywny, a nieświadoma przyczyn jego zachowania Lisa zaczyna rozważać porzucenie chłopaka. Newman stara się ukryć przed nią głowę węża, która wyrosła w miejscu jego dłoni, jednocześnie próbując powstrzymać gada przed atakowaniem napotkanych ludzi i... pożeraniem ich wnętrzno

Cytowany tekst...ści...**


Film jest tak mało znany, a ma wszystkie atuty by zadowolić każdego fana horrorów...
Dobrą , oryginalną fabułę, dobre zdjęcia, puste i "brudne" lokacje, klimat zaszczucia, raczej niespotykane pomysły, zarys psychologiczny bohaterów, sceny gore, efekty które i dziś są niezłe, w tym z prawdziwymi wężami, niezłe aktorstwo, muzykę i porządny finał...

Film przynajmniej na 6/10, a sporo moich Filmwebowych znajomych dało mu 7 i 8/10.

W 1987 roku pojawiła się filmowa adaptacja opowiadania „Kolor z przestworzy” H.P. Lovecrafta w reżyserii Davida Keitha pt. „The Curse”. Film zyskał swoich fanów, ale nie odniósł jakiegoś spektakularnego sukcesu, co jednak nie przeszkodziło ludziom z branży filmowej podpinać następnych horrorów powstałych w kolejnych latach pod ten tytuł. Omawiany film Frederico Prosperiego (stworzony pod pseudonimem: Fred Goodwin) początkowo miał być dystrybuowany, jako oddzielna produkcja, niepowiązana z żadnym wcześniejszym obrazem, ale dystrybutorzy w swojej mądrości uznali, że korzystniejsze będzie rozpowszechnianie jej pod tytułem „Curse II: The Bite”.
W Polsce nie zabawiano się w podpinanie filmu pod dziełko Davida Keitha i słusznie, bo fabularnie do niego niczym nie nawiązuje.

W spoilerze bardzo, bardzo pochlebna recenzja ze strony http://horror-buffy1977.blogspot.com/2017/01/ukaszenie-1989.html



Zwiastun.
Strona [Filmweb](https://www.filmweb.pl/film/Ukąszenie-1989-39993).
Cały film on-line ( napisy, cda ).

Poprzednie filmy które proponowałem (a także następne) do zobaczenia pod moim tagiem ⇨ #zlotaeravhs.
Okładki tych filmów możecie hurtowo przejrzeć w zakładce z grafiką...
https://www.wykop.pl/multimedia-tag/zlotaeravhs/ .

#horror #weze #ogladajzwykopem #filmnawieczor #starealedobre #gore
Skorzystam okazjonalnie z tagu #filmowyjanusz , bo film wart szerszego rozpropagowania. ;)

Montago - Dziś w cyklu "Zapomniane lub mało znane filmy ze Złotej Ery VHS" przypomnę ...

źródło: comment_5giNmPB8PxP55Q4tbKNJ7VbZZTqQumK3.jpg

Pobierz
  • 13
  • Odpowiedz
Szukam filmu #horror może go kojarzysz: na wyspie, pod wodą budzą się hitlerowcy-zombie. Mają okulary do pływania, po ich zdjęciu umierają. Stary film, dawno temu leciał w telewizorni. Nosił tytuł jakoś "Drgania" czy "Wstrząsy", tak samo jak TE "Wstrząsy".
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Montago: pamiętam ten film. Zaczynał się od tego że jechali drogą na której była masa węży. I ten wąż na samym końcu ()
  • Odpowiedz
@Montago oglądałem kiedyś film, gdzie całe miasto było opanowane przez węże. Zaczyna się chyba na boisku szkolnym, a kończy tak, że wjeżdżają autem do jaskini pełnej węży. Nie mogę jednak przypomnieć sobie tytułu. Może też kojarzysz taki film?
  • Odpowiedz
@Montago dzięki :) to raczej ten pierwszy, aczkolwiek w głowie mi zaczął świtać tytuł "Bezszelestni mordercy" ale po tylu latach mogłem już zapomnieć :)
  • Odpowiedz