Wpis z mikrobloga

Niedawno wróciłam z pogrzebu, dalsza rodzina, nawet nie miałam z tą osobą kontaktu ale wypadało tam być. Byłam zmuszona do wstawania i siadania na zmianę przez godzinę a w kościele ostatni raz byłam 5 lat temu na chrzcie, generalnie mało komfortowe uczucie. Jak się zachowujecie będąc niewierzący ale musząc być na mszy bo ślub czy inny pogrzeb?
#zalesie #ateizm #religia
  • 25
  • Odpowiedz
@ripleyx: szanuje ichnie zwyczaje ale nie przykładam do tego uwagi. Nic na siłę. Ja też tylko śluby, pogrzeby. Chrzest czy komunia to już nie dla mnie bo nie mam chrześniaka ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@ripleyx: nie wchodzę do kościoła, a jeśli ta opcja odpada to powtarzam gesty innych osób. Skrócone, na odwal się ale jednak. Wolę się powydurniac niż potem by gadali "co to za ziółko"
  • Odpowiedz
@ripleyx: Jeżeli to ktoś bardzo bliski to idę i po prostu staram się wytrzymać tę godzinę. Ale praktycznie za każdym razem nabieram wtedy jeszcze większej niechęci do kościoła, szczególnie podczas obrzędów na wsi.
Jeżeli to ktoś dalszy, to staję kawałek dalej i nie uczestniczę aktywnie w nabożeństwie.
  • Odpowiedz
  • 1
@ripleyx no to skoro ci wypada i tak czujesz, to powinnaś wstawać i siadać jak oni i nie jęczeć ¯_(ツ)_/¯

Co byś chciała, iść bo wypada ale usiąść w kącie bo jednak nie czujesz tej imprezy? ^^ zdecyduj się.
  • Odpowiedz
@Ytarka: Nie, po prostu być i zachowywać się tak, żeby równocześnie było to jakoś z szacunkiem do miejsca ale też bez udawania osoby wierzącej, ja wyznaczyłam taką granicę i po prostu wstawałam i siadałam i chciałam zapytać jak jest u innych
  • Odpowiedz
@ripleyx:
Ostatnio byłem w kościele, bo rodzice chcieli coś tam zwiedzić.
Zupełnie nic nie czułem. Jezu jaka ulga że nie muszę już brać udziału w tym #!$%@?.
Wchodząc do środka z innymi ludźmi miałem wrażenie jakbym był od nich oddzielony szybą.
Jako dziecko byłem zawsze spięty w kościele.
Teraz nie było w ogóle reakcji
  • Odpowiedz
@ripleyx: Raz byłem na pogrzebie a tam obok ołtarza żółta morda wisi, mi się od razu włącza vikop mode i papieska inba w głowie, całą msze próbuje powstrzymać śmiech. Od tamtego dnia wszyscy mają mnie za strasznego #!$%@?, babcia zmarła a ja mam beke, z tego powodu prawie nie utrzymuję kontaktów z rodziną. Można powiedzieć że Wykop zniszczył mi życie.
  • Odpowiedz