Wpis z mikrobloga

Zacznijmy od tego, że jako ośmoletni gówniak myślałem że mountain dew to energetyk, które były mi wtedy surowo zakazane xD więc zazwyczaj kupowałem na cichaczu butelkę tego napoju, kitrałem się z nim gdzieś za garażami i żłopałem jak gimnazjalista browara w plenerze xD myślę że to musiało śmiesznie wyglądać. Po wycofaniu md z cukrem długi czas go w najróżniejszych sklepach (co nie oznacza że nie piłem tego 0 kalorii - zawsze to była jakaś namiastka tego smaku) ale nie mogłem znależć, aż pewnego razu zrobiłem to przypadkiem. Byłem na wycieczce u naszych bliskich sąsiadów litwinów i wybrałem się na zakupy do jakiegoś miejscowego marketu. Spacerowałem między regałami wrzucając co ciekawsze rzeczy do koszyka, aż zaszedłem na dział z napojami i ujrzałem mountain dew. Pomyślałem sobie że nie szkodzi sprawdzić składu i tak, zobaczyłem to za czym tęskniłem od kilku dobrych lat. Mountain Dew z cukrem. Od wtedy częstotliwość moich wycieczek na Litwę mocno skoczyła w górę (tak, jeździłem głównie po Mountain Dew xD na szczęście mam tylko jakieś 200 km) i oczywiście poinformowałem innych mirków z wykopu pic rel. Pozdrawiam

#konkursmd
mirkewolnystrzelec - Zacznijmy od tego, że jako ośmoletni gówniak myślałem że mountai...

źródło: comment_R5pui2GkU4gP9BwO8y2qHBkVcpaB730Z.jpg

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirkewolnystrzelec: Że w automatach sprzedają sam syf bez cukru to wiem, ale w sklepach spokojnie idzie dostać MD na cukrze. Chociaż albo się starzeję, albo smak im się zmienił, bo nawet te z cukrem to już nie to co kiedyś.
  • Odpowiedz