Wpis z mikrobloga

No i skończyłem kilkumiesięczny ciąg wypijając dzisiaj 3 ostatnie piwa dlatego że udało mi się dostać relanium który teraz działa jak zbawienie, uspokoiłem się, oddech wrócił do normy i czuję się dosyć dosyc dobrze.
Mam ogromna nie chec do tych leków przez to że lata temu brałem rekreacyjnie i źle się skończyło, może brane tak jak się powinno pomoże i rzeczywiście czuje się w miarę.

No to kończymy z nałogiem ( ͠° ͟ل͜ ͡°)

#alkoholizm
  • 25
@Kelemele: dzisiaj 3 ze względu że dostałem właśnie te leki i chciałem choć trochę żeby organizm dostał jakoś dawkę żeby z codziennego 10-14 nie było nie przyjemności
@Kelemele: jak to wygląda? Może patrzysz na to z presteptywy innych osób ale ja po prostu mam dość picia a że wypiłem dziś te 3 to dlatego ze podchodzę do tego rozsądnie, zdaje sobie sprawę że przez te miesiące organizm cholernie się przywiązał i chciałem mu dać choć mała pomoc, mniejsza dawke na koniec żeby zbytnio się to nie odbiło na fizycznych odczuciach.
Zarzucilem 5 mg czyli jedną tabse ale po
@Emerszz: jak straciłeś umiar to źle. To że masz.dosc picia to dobrze tylko wykorzystaj to prawidłowo i idź na pełnoprawną terapię jeśli chcesz z tym skończyć. Inaczej minie miesiąc góra dwa i organizm będzie się domagał % ;)
@RHarryH: nie organizm, organizm po wyczyszczeniu się z toksyn się nie domaga - tak mi się wydaje.
To już naszą głowa, nasza duma i pycha że sobie poradziliśmy więc trochę nie zaszkodzi...
Podejdę do tego w sposób że mogę się napić, wtedy tak nie będę miał że jak to tak mi czegoś nie wolno a inni moga. Po prostu po tym wszystkim wiem że nie będę po prostu chciał.
@Kelemele: a ja Ci mówię że po tym co przeżyłem ze sobą w tych ciągach to żaden terapeuta, terapia i specjalista mi nie potrzebny.
Bo w głowie mam już mocno utrwalone jakie to jest i jak działa. Także spokojnie, nie oceniaj pochopnie.
Co powien czas będę dawać relacje na tagu.
@Emerszz: nie zgodzę się. Alkohol powoduje pobudzenie ośrodka nagrody. To już jest na poziomie biologii i chemii mózgu. Brak bodźca wywołuje objawy głodu alkoholowego, którego osoba chora bez terapii może nie być w stanie rozpoznać. Mózg domaga się alkoholu, który znowu wprawi go w "szczęśliwy" stan. Myśli które nazywasz dumą i pycha to tak naprawdę objawy głodu alkoholowego. Mózg szuka każdej alternatywy aby przekonać Cię do sięgnięcia po alkohol. Z tego
@RHarryH: od dawna nie czułem się "szczęśliwy", bardzo ciężko mi się upić a piłem tylko żeby funkcjonować, bo po prostu czułem się słabo, duszności i inne nieprzyjemne dolegliwości. Nie czułem się lepiej jak to bywa po alkoholu a czułem się normalnie.
Może masz rację a ja się nie znam.
Liczę że będę w tym niewielkim odsetku osób bo mam pewną bardzo mocna prywatną motywację i wiem że ktoś z podobną też
nie organizm, organizm po wyczyszczeniu się z toksyn się nie domaga - tak mi się wydaje.


@Emerszz: nie w przypadku uzależnienia, tu działa psychika a jej nie da się "oczyścić z toksyn" tak łatwo, nie dziw się tym co mają wątpliwości, tankowanie trzech browarów "na koniec" to nie jest żadne rzucanie, jak masz gruby ciąg że kilka tygodni nie przyjmujesz nic prócz alko i 24/h jesteś na bani to wtedy stopniowe
@ChcePascLamy: więcej niż może szklanka 200ml dziennie soku, wody czy kawy nie wypijałem, a tak samym piwem się nawadnialem, 5-7 litrów dziennie czasem więcej przez dłuższy okres, napewno 4 miesiące ale może więcej, dokładnie nie pamiętam.
Więc widziałem sens wypić te 3 piwa jedno co godzinę, półtora.
Dam znać, zawołam.

@slapdash: domyślam się że naprawdę sporo, wiele razy słyszałem ten ostatni raz się na #!$%@? i tych ostatnie razy ciągły
@Emerszz: znam przypadek osoby która dostała padaczki alkoholowej. Wystraszyła się tym, zaczęła o siebie dbać. Siłownia, brak alkoholu. Stała się bardziej otwarta, zaczęła lepiej wyglądać. Wytrzymała 3 miesiące. Było picie małymi kroczkami, coraz więcej i wiecej aż do kolejnych ataków. Jeśli uda Ci się samemu wytrzymać to świetnie. Jeśli coś po drodze nie pójdzie, spróbuj pomyśleć o wsparciu z zewnatrz