Aktywne Wpisy
Mefedronka +48
Budyń z marchewką
Składniki na oko :)))
- dwie marchewki (jedna potężna, druga mniejsza)
- malutka pietrunia
- dwie szklanki mleka i pół szklanki mleka na potem
- dwie łyżki mąki ziemniaczanej
1. Sobie pokroisz wszystko ładnie w kostkę i wrzucisz do mleka. Ja nie mam garnka, więc gotuję na patelni.
2. Gotujesz tak te warzywa w mleku, do miękkości, co jakiś czas zaglądasz, bo nie masz co robić.
3. Potem sobie
Składniki na oko :)))
- dwie marchewki (jedna potężna, druga mniejsza)
- malutka pietrunia
- dwie szklanki mleka i pół szklanki mleka na potem
- dwie łyżki mąki ziemniaczanej
1. Sobie pokroisz wszystko ładnie w kostkę i wrzucisz do mleka. Ja nie mam garnka, więc gotuję na patelni.
2. Gotujesz tak te warzywa w mleku, do miękkości, co jakiś czas zaglądasz, bo nie masz co robić.
3. Potem sobie
drogadonikad +9
W ostatnim czasie usłyszałam bardzo wiele słów niezrozumienia, co do depresji. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
#1 Kuzynka stwierdziła, że dwa lata udaję. Mam szczęśliwe życie, nie mam problemów, muszę mieć wyje*ane, a nie tylko zwracam na siebie uwagę.
#2 Ta sama osoba: leczenie farmakologiczne - jestem czubkiem - osobą niezdatną do logicznego myślenia i racjonalnego podejmowania decyzji.
#3 Koleżanka z apteki: stwarzała specjalnie problemy, żeby mnie angażować. Bo ona musi mieć uwagę po stracie chłopaka. Ona ma gorzej. Ja tylko płaczę i płaczę, a przecież nieźle zarabiam, to co ja mam za problemy. Brak bolca to jest problem.
#4 Pielęgniarka (również koleżanka) o pacjentach poradni zdrowia psychicznego: to są zje*ani ludzie.
#5 Z powodu traumy nie odzywałam się do koleżanki z rok. Chciałam odmówić kontakt: Co? Ty masz niby depresję? Po prostu masz mnie w dupie. Szukasz wymówek. Gdzie byłaś, jak Cię potrzebowałam? Myślisz, że tylko Ty masz problemy?
#6 Kłótnie z chłopakiem znajomej. Bo inaczej nazwać tego nie można. Chłopak wie, że jak ognia unikam konfliktów, a ten, cokolwiek bym nie powiedziałam, zamienia w powód do kłótni. On nie rozmawia. On się na mnie wydziera. Drze mordę. Depresja nie powoduje, że zapominam języka w gębie. Diagnoza: gdybym miała depresję, to bym się mu dała i w ogóle nie kłóciła, tylko przyjmowała tak jak on przyjmuje.
Wszystkie powyższe przypadki wiedzą, że mam depresję. Nie wiem, co jest z ludźmi. Świadomość emocjonalna i psychiczna w naszym społeczeństwie jest na niskim poziomie, a terapia jest traktowana jako fanaberia.
Co jest z ludźmi? Przyznaję się bez bicia, że jestem chora. A coraz więcej ludzi pokazuje mi, jakim oszustem jestem, bo udaję.
Bo wyższe wykształcenie, fajny chłopak, spoko wygląd i praca. Rodzina też miła. To nie mam prawa chorować.
Budzę się od dwóch lat z napadami lękowymi. Nie mogę spać po nocach. Od czerwca dzień w dzień nękają mnie myśli samobójcze. Szukam pomocy, bo chcę żyć, ale depresja często bierze nade mną górę. Wtedy kładę się na ziemi i płaczę, no Boże, chcę żyć. (╥﹏╥)
Tylko z podejściem jak powyżej jak mam mówić i szukać wsparcia wśród znajomych, bliskich? Dzięki Bogu rodzice oraz chłopak mnie wspierają. A ci co takich osób nie mają?
Trudno szukać wsparcia, gdy społeczeństwo traktuje depresję jako powód do wstydu, wyszydzania, chwilowy grymas, wymysł. Olać to i będzie git.
A żeby wszystkich takich nic złego nie spotkało.
#depresja #zalesie #rozowypasek #podludzie
@kamyczeq: potwierdzam.
Może nie zdajesz sobie sprawy z tego, że mówiąc ludziom o takim problemie zrzucasz na nich spory ciężar, ludzie bliscy
Po co kłócić się z kimś tak dalekim jak chłopak znajomej, mówisz, że sorry, ale to nie mój problem i tyle, albo urywasz kontakt.
Tak, jest duże niezrozumienie chorób psychicznych. Ale jednocześnie choroba psychiczna nie jest