Wpis z mikrobloga

xDDD #!$%@? mirki.
Jestem praktykantem w pewnej firemce outsourcingowej. W dziale HRu, sprzedaży i czegośtam #!$%@? wie czego musimy zaszyfrować dyski, więc admin (mój alfa i omega, tylko jego mam tu słuchać) kazał mi ogarnąć veracrypt i zaszyfrować pare jednostek.

Włączyłem szyfrowanie partycji systemowej, mówie typiarce:
SPOKO MOŻESZ NA TYM PRACOWAĆ JAK COŚ, TO SIE ROBI W TLE. TYLKO NIE WYŁĄCZAJ TEGO OKIENKA O TEGO.

Wracam po ponad godzinie sprawdzić czy zaszyfrowany do końca, a tu zamknięty laptop i typiary nie ma xDDD otwieram laptopa a tu #!$%@?. Wyłączony.
Chyba w #!$%@? z dyskiem xDD Ja #!$%@? no ja nie wierzę i tera moja wina bo przecież nie mówiłem jej nic o wyłączaniu.
#!$%@?.exe żeby mi sie tera nie oberwało xDD admina nie ma. Czekam aż wróci skądś.

Boje sie xDD

#informatyka może troche jednak #pracbaza ##!$%@?
  • 37
@cl_master: Ja uważam ze jeśli ktoś ma być winien to admin, może Cię #!$%@?ć ale to jest maks, odpowiedzialność za ewentualnie stracone dane ponosi on i pretensje w dziale HR mogą mieć do niego, jeśli tak nie jest to przy pierwszej okazji trzeba wydupcać.
Ja z doświadczenia powiem tak, mail na wszystko, wysyłasz mail jak będzie wyglądać praca, co będzie się wyświetlać, i co można a czego nie, taki proces trzeba
@cl_master: czego sie boisz? Po prostu powiedz jak bylo i ze jestes mlody i nienawykles do traktowania wszysrkich na okolo jak uposledzonych i ze to jest twoja jedyna wina. A od teraz traktuj wszystkich jak debili i jak sie ciebie spytaja czu masz icb za glupich to im odpowiedz ze to proforma i zeby sie nieprzejmowali xD ja tak robie i mam #!$%@?.