Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Dzisiaj odkrylem bardzo smutną rzecz odnośnie nałogów ( a-----l i n-------i w sumie tez). Moj ojciec mial powazny problem z alkoholem. Trafił kiedys nawet do psychiatryka z tego powodu. Wszyscy zawsze wymagali, zeby przestał pić, o---------i go na wszystkie sposoby (bo sie stoczyl, przestal dbać o siebie, wyglądał jak zul). Od kilku miesiecy dzielnie walczy i odmawia alkoholu.Wrócił do normalnego życia bez flaszki dziennie. Ale co? Mimo to ani razu nie usłyszał "dobra robota tato", "doceniam, że zaczynasz dbać o rodzinę synu" albo "kocham Cię (mężu). Aż do dzisiaj. Bo zdalem sobie z tego sprawę i pogratulowalem mu oraz trzymam za niego kciuki. Nawet nie wiecie jak niezręcznie sie poczułem jak przytulił mnie i zaczął płakać jak dziecko. że w końcu ktoś docenił jego starania. Teraz mi mega głupio, że nie zauważyłem tego wcześniej. Potrzebowal wsparcia a nie ciągłych wymogów ale i tak sobie z tym poradził.. jeżeli ktoś z waszych bliskich ma problemy to wspierajcie. Bedzie to lepsze niż krzywe spojrzenia...
Teraz mi jeszcze zostało przeproszenie.
#alkoholizm #truestory

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
  • 181
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

OkiełznanaElfka: Mój nie podjął tej walki i nie poradził sobie. Umarłby przez wyniszczenie organizmu ale "na szczęście" (o ironio) upadł i doznał wylewu do mózgu, zmarł po 2 tyg. w szpitalu...
Śni mi się często. Ciągle myślę o tym, że wraca a ja mu pokazuję czego dokonałem, co zmieniłem podczas jego nieobecności... no ale jego już nie ma. Jestem abstynentem od 23 lat, to dzięki ojcu. Widziałem w jakie g---o można
  • Odpowiedz
TrzeźwyMichał: Bardzo dobrze, że zdał sobie sprawę z problemu i zaczął z nim walczyć. Pamiętaj, że to podstępna choroba a płacz alkoholika czasami jest sprytnym zagraniem z jego strony i będzie stanowił element usprawiedliwienia jeśli nie uda się wytrwać w trzeźwości

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua

  • Odpowiedz
ZbożowaAnia: Mój dziadek był alkoholikiem.

Zrujnował życie mojej mamie, która przez niego nadal cierpi. Była chwila spokoju, zaczął znowu pić.
Niedawno gonił mnie w drodze do szkoły, abym dał mu kasę na a-----l.

I przepraszam bardzo, my mamy przepraszać alkoholika? Kpiny sobie
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania Jak czytam komentarze to widzę że dużo osób nie zrozumiało tego wpisu.
Chodzi o to że kiedy taka osoba zdecyduje się na poprawę swojej sytuacji to być przy niej i pomagać jej w dążeniu do tego.
Nikt nie mówi żeby przepraszać taką osobę za to że jest alkoholikiem.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Najbardziej wartościowy wpis jaki widziałem na mirko od kiedy tu jestem.

Ale taka sytuacja nie tyczy się tylko problemów, wychodzenia z nałogów. Żyjemy, biegamy, pijemy ze znajomymi, praca, szkoła, obowiązki, mimo że mamy 20/25/30 lat, nasze Mamy się o nas martwią, wciąż dbają, by wszystko było dobrze.
A dopiero gdy ostatni raz zamkną oczy uświadamiamy sobie, że nigdy im nie powiedzieliśmy i już nie powiemy czegoś na co chyba
  • Odpowiedz
Mitch94: W zasadzie to świetna decyzja, mam nadzieję że nie będzie jak w przypadku mojego ojca (nie mam wstydu o tym opowiadać, bo tyle się przez niego wstydu najadałem że w końcu przestało to przeszkadzać, a pisanie o tym jest tylko małym odłamkiem odczuć).
Pił od zawsze, bił żonę, później żona zmarła na raka, bić przestał bo agresji do dzieci nie miał, ale pić nie przestał. Gdy zaczynałem dorastać tłumaczyłem mu
  • Odpowiedz