Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki, potrzebuję rady. Związek na odległość here, spotkania mniej więcej co miesiąc, czasem dłużej się nie widzimy. Tak się nie da żyć, nic nie oddaje spotkań na żywo, żadne komunikatory internetowe nie pozwolą poznać drugiej osoby jak normalne rozmowy face to face. Kochamy się, na spotkaniach jest bardzo dobrze, ale gdy już każdy wraca do siebie to spada mi energia i chęć do życia do zera. Wiem, że uzależnianie się w ten sposób od drugiej osoby jest złe, jednak to chyba jest naturalne gdy chcemy się starać dwa razy bardziej w życiu gdy mamy obok siebie osobę która nam odpowiada i którą kochamy. W przypadku tej drugiej osoby to chyba tak nie ma, nawet czasami mi się wydaje, że jej się to podoba i jest to wygodne. Żyjemy już tak rok i nie przyzwyczajam się do tego ani trochę.

Jakaś rada? Mieliście podobne historie? Udało się wam być bliżej po jakimś czasie? Poproszę o słowa otuchy :(

#zwiazki #milosc #rozowepaski #niebieskiepaski #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Maro: To zależy od wielu czynników.
Nam się udało. W sumie 3 lata odległość 250km, rok zagranicą pracy jednej strony, znów odległość 250km przez rok, przeprowadzka na wspólne mieszkanie, po 5 latach mieszkania razem ślub, później jedno z nas zagranicą. Po roku wspólne mieszkanie zagranicą.

Nie jest to proste, ale jak widać da się i to bez pieroga czy bolca na boku.
Szczera, prawdziwa miłość jest kluczowym ekementem.
  • Odpowiedz