Wpis z mikrobloga

@Sebtaa: kiedyś w szkole na sali chłopaki że starszych klas kopali piłki, wszystkie jakie były. Dostałem od takiego wielkiego kolesia prosto w twarz piłką do kosza i też się nie popłakałem. A to dlatego, że tak mnie odrzuciło, że uderzyłem głową w ścianę i straciłem przytomność, aż karetka przyjechała. Ale widoku tej zbliżającej się szybko piłki nigdy nie zapomnę, coś jak lecąca rakieta w Quake'u.