Wpis z mikrobloga

Wchodzę do szatni i widzę go, jak siedzi w kącie. Jest wielki, a testosteron wylewa mu się przez pory skóry. W kontakcie ze światem zewnętrznym skrapla się; formuje we włosy na całym ciele.

Mężczyzna jest cały spięty, czerwony, wygląda na wściekłego. Żyły mu pulsują na rękach, piersiach, szyi, nawet na twarzy. Ciężko dyszy. Dopiero po chwili zdaję sobie sprawę, że szlocha. Pomiędzy kroplami potu, po policzkach spływają też łzy.

Jest coraz gorzej. Chłop raz po raz ciężko przełyka ślinę. Jedną ręka ściska kolano. Drugą łapie się za nagą pierś. Serce. Jego mięśnie zaczynają drżeć. Spinać się i rozluźniać w niekontrolowanych skurczach.

Ma zawał, myślę. Trzeba kogoś wezwać, tłumacze sobie. Ale ani drgnę. Jego widok mnie przeraża. Czy dobrze się czuje? Pytam w zamian. Czy potrzebuje pomocy? Kręci głową, że nie i ociera łzy. Jestem pewien że łka.

Może przed chwilą rzuciła go dziewczyna. Może zmarła mu mama. Co obcy drugiemu człowiek ma zrobić w obliczu takich okoliczności.

Czy coś się stało? - pytam nieśmiało.

#!$%@? - mówi tylko, a ja już szykuje się na historię życia, nieszczęśliwej miłości, walki z przeciwnościami losu i ostatecznej porażki, która złamałaby każdego, nawet Górę. - #!$%@? - powtarza i łapie dech - #!$%@?. Taki zajebisty trening był.

#heheszki #silownia #trening #dzik #humor