Wpis z mikrobloga

#teatralnakicia <--- tag do obserwowania / czarnolistowania

Teatr: Teatr Nowy Proxima
Spektakl: 'Girls&Boys'
Reżyseria: Mirek Kaczmare
Dramaturgia: Dennis Kelly (w tłumaczeniu Jacka Kaduczaka)
Obsada: Katarzyna Krzanowska

'Girls&Boys' wzięło mnie zupełnie z zaskoczenia. Bo nie obiecywałem sobie zupełnie nic po tym spektaklu. Reżyseruje Mirek Kaczmarek który robi świetne scenografie ale nie wiem czy miał kiedykolwiek jakieś warte uwagi dokonania reżyserskie, jest to monodram a najczęściej taka forma teatru nie jest w stanie mnie jako widza zainteresować na długo, plus dodatkowo wszystko dzieje sie w Teatrze Nowym do którego się powoli przekonuje ale nadal mu nie ufam.
Poszedłem na ten spektakl bardziej dla mojej złotej zasady: 'lepiej zobaczyć coś od razu po premierze, bo zawsze jest ryzyko że to zdejmą i już nie będzie szansy zobaczyć'.

'Girls&Boys' okazało sie ciekawym zamknięciem sezonu teatralnego. Spektakl w moim odczuciu poza warstwą fabularną, której treść jest jasna i zrozumiała - historia młodej wyzwolonej kobiety, która jak to młode kobiety poznaje faceta i sie #!$%@?. Niby proste i typowe ale jednak prowadzi to wszystko do głębszego przepracowania naszej kultury i cywilizacji. Spektakl w moim odczuciu zastanawia się, kto jest odpowiedzialny za całą przemoc i zło cywilizacji. Czy kobiety są w stanie dorównać brutalnością mężczyzną, czy przemoc psychiczna jest porównywalna do tej fizycznej. Dlaczego przemoc od najmłodszych lat jest wpajana chłopcom i czemu tak łatwo jet akceptowana i dlaczego finalnie ta przemoc budzi zdziwienie gdy ci chłopcy dorastają i zaczynają wyuczoną przemoc wprowadzać w życie.
Naprawdę tekst aż roi się od mnogości poruszanych tematów i o dziwo każdy ma szansę wybrzmieć i dać widzowi szansę na zastanowienie się.
Dodatkowo spektakl idealnie portretuje rozpad rodziny, jednostki, społeczeństwa i świata jaki znamy. Im głębiej idziemy w spektakl tym bardziej ogarnia nas chaos, natłok emocji i rosnący niepokój.

Wyjątkowo ważnym dla mnie pytaniem które nasunęło mi się po tym spektaklu jest to co tworzy przemoc w społeczeństwie i po co finalnie całe społeczeństwo powstało. Czy powstało by sankcjonować władzę mężczyzn? Czy też ta władza została nam wepchnięta w ręce przez toksyczne wyobrażenie o tym jacy mężczyźni powinni być i jak powinni sie zachowywać.

To jest dla mnie niesamowite jak prosta i nie ukrywając pretensjonalna fabuła pootwierała dużo klapek w mojej głowie.

Od strony aktorskiej Katarzyna Krzanowska totalnie udźwignęła swoją rolę. Nie byłem w stanie od niej oderwać oczu, ale nie dlatego że była jedyna na scenie, ale dlatego że regularnie nie chciałem. Bałem się przegapić najmniejszy grymas na jej twarzy, najmniejsze drgnienie mięśnia. Kolejny raz Krzanowska pokazuje jak wielkiego kalibru jest artystką.

Niestety nie obejdzie się bez łyżki dziegciu bo byłoby zbyt słodko gdybym tylko się zachwycał. Moim zdaniem spektakl bardzo słabo sie prezentuje od strony reżyserskiej jak i wizualnej. Niczym nie zaskakuje i też nie wyróżnia się w żaden sposób.
W pełni rozumiem zabieg pozbawienia całości scenografii aby uczynić bohaterkę jedną z nas, żeby mogła swobodnie siedzieć z widzami czy też ich zaczepiać, ale jednak to dosyć boli, że Mirek Kaczmarek którego scenografie ubóstwiam a niektóre uważam za arcyligę teatralną (np. scenografia do 'Carycy Katarzyny') zdecydował się nie zrobić totalnie nic.

Podsumowując, dramaturgia naprawdę dobra, aktorstwo naprawdę fenomenalne a cała reszta to tak sobie w sumie. Jeśli ktoś jest w stanie przymknąć oko na rozczarowującą stronę wizualną spektaklu to można się wybrać, żeby pozachwycać sie Krzanowską i tym jak doskonale wygląda w finale, niczym Klitajmestra z inscenizacji 'Oresteji' wg. Jana Klaty.

A co do samego finału - odrobinę przeciągnięty ale doceniam zabieg niczym ze spektakli Agaty Dudy-Gracz.
Zostawia widza z dezorientacją.
Czy spektakl nadal trwa?
Czy można już iść do domu?
Świat przedstawiony przenika do świata realnego.
I to mnie też zmroziło, że tak naprawdę nie musiał przenikać, bo on już tu z nami jest od dawna i w sumie to ma się całkiem dobrze i zbieram ogromne żniwo przemocy.

#krakow #teatr i trochę #gruparatowaniapoziomu
kiwi_intrygant - #teatralnakicia <--- tag do obserwowania / czarnolistowania 

Teatr:...

źródło: comment_g2ZEUOfxtq8hhxPO2DHLn7QZm1Vgl7Mb.jpg

Pobierz
  • 2