Wpis z mikrobloga

No i kolejna transza.

Day 41. Your favorite song from the 60’s.


No i tak jak nie bardzo potrafiłem co wybrać z lat 50, to lata 60 i później to są już napakowane jak najlepsze kabanosy, aż nie wiadomo co wybrać i trudno mi powiedzieć, żebym przedkładał jeden utwór nad drugi. Dekada w której można wybrać i Dylana, i Van Zandta, i Younga, i początki Flojdów, King Crimson, i Yes, i Jethro Tull i masę, masę, masę innych. Ale jeżeli chodzi o mój emocjonalny stosunek i wspomnienia, jakie żywię z danym utworem, wciąż ożywające przy każdym usłyszeniu utworu, to zdecydowałem się na tę narkotyczną tyradę.

Velvet Underground - Heroin

#365daymusicchallenge #velvetunderground
zavalita - No i kolejna transza.

 Day 41. Your favorite song from the 60’s. 

No ...