Wpis z mikrobloga

@DywanTv pewnie że jedz jak autko sprawne, ja pojechałem do chorwacji autem za tysiąca astra 95' i to były najlepsze wakacje mojego życia. Auto wróciło pojeździli pol roku i by pojeździli jeszcze więcej gdyby nie to że mechanik #!$%@?ł rozrząd jak wymienial.
@DywanTv za dzieciaka z rodzicami jezdzilam maluchem do Niemiec w 4 osoby z autem zapakowanym po korek, trasa 12h ponad.
Lajtowo, jak się zmiescicie z bagażami to why not
@DywanTv: mój ojciec za czasów swojej młodości, jeździł do Norwegii maluchem zbierać truskawki. Nie pamiętam czy jechali w 3 czy w 4ry osoby, ale do dzisiaj dobrze to wspomina ;)

@DywanTv jechałem kiedyś z ziomkami matizem nad jezioro 200km+ i mogę stwierdzić, że był to jeden z najlepszych wypadów w moim życiu () ale my jechaliśmy we czterech to się chociaż nie przyklejaliśmy do siebie XD
Na luzie. Ja swojego próbuje uśmiercić od kilku lat ale bezskutecznie. Po atostradzie leciałem nie raz 140 kilkugodzinne trasy, chwilami nawet 160 z górki, tylko nieobładowanym. Przez rok jeździł w trasy po 600-700km co dwa tygodnie z trojgiem pasażerów. W 4 osoby z bagażem kempingowym wjeżdżaliśmy pod kamieniste syromizny w miejscach gdzie nietórzy odpuszczali w trosce o swoje auta. Ze środka Polski nie pojechał tylko na wschodnie granice. Kilka razy jeździł po
@DywanTv: Mireczku, brzmi to uroczo, na pewno jest czelendż :)
Myślę, że na pewno będzie:
-niewygodnie i duszno,
-większe zużycie silnika i opon, szczególnie przy większych prędkościach (autostrada) i podjazdy pod górę,
-ciasno,

nie napisałeś wagi i gabarytów męskich pasażerów. Jeśli masz kolegów 190cm dobrze wykarmionych na kaszance i pierogach ruskich to tak średnio będzie ten Matiz to znosił.

Na Twoim miejscu: przejechałbym się w tym pełnym składzie testowo jakieś 10-20-50
@DywanTv: jeb to i jedz! :D. Ew mozecie zrobic tak, ze czesc jedzie pociagiem/busem do Rzeszowa i stamtad ich zabierzesz. Maluchem sie jezdzilo nad morze to i Matinka da rade :D. Komfortu z tylu nie bedzie, stawajcie powiedzmy co godzinke na rozprostowanie nog, ale przygoda bedzie!