Wpis z mikrobloga

Ten #smiesznypiesek to grubodziób. Znalazłem go na asfalcie, jak leżał i ciężko dyszał. Łapki niesprawne, ale wola życia raczej silna. Wystraszony, zaczął miotać skrzydłami (jakby "pływał" po ziemi) i przesunął się w ten sposób jakieś 5-6 metrów.

Zapakowałem ziomka do kartonu, zgodnie z otrzymanymi poradami próbowałem napoić pipetą (nie udało się), a potem odwiozłem go do ptasiego azylu.


Ptasi azyl w #poznan mieści się przy Uniwersytecie Przyrodniczym. Grubodziób dostał tam jedzenie, picie i leki. Jeśli nogi wyzdrowieją, zostanie wypuszczony na wolność. Wszystko to zajęło parę godzin, ale #czujedobrzeczlowiek. Bo skoro już niszczymy tę planetę jak tylko się da, to wykorzystajmy czasem ludzką dominację do pomocy naturze, gdy tego potrzebuje...

#zwierzaczki #zwierzeta #ptaki
Pobierz
źródło: comment_LPmGn4o3Kz2iOHVLwWobh5PoUfxxyAa8.jpg
  • 19
@ff_91: Ja też parę tygodni temu miałem taką przygodę.
Ptaszek łupnął(żeby nie napisał, że jebnął srogo) o drzwi tarasu i leżał w konwulsjach.
Myślałem, że będę musiał go dobić, ale postanowiłem przełożyć go do pudełka, osłonić od wiatru, napoić i zobaczyć co będzie. W międzyczasie dzwoniłem po weterynarzach(niedziela była) i dowiedziałem się, że oni dzikimi zwierzętami nie mają prawa się zajmować.
Na całe szczęście ptaszkowi tylko nóżki się poprzekrzywiały, ale wyzdrowiał
Pobierz
źródło: comment_jcWI5ZkL1UaPksN3dTLMzqqfvNk8RdRo.jpg
@ff_91: nie dość że cudowny czyn to i świetnie napisany post. A karma wraca czy nie wraca, zrobiłeś bardzo dobrze i to jest budujące!
@noniemozliwe: a twój gość to był Kowalik, też rzucając ciekawostką - jest jednym z nielicznych ptaków które rzeczywiście "chodzą" po pniu drzewa, co więcej potrafią schodzić po nim głową w dół