Aktywne Wpisy
![darknightttt](https://wykop.pl/cdn/c3397992/darknightttt_smeqIzVHYX,q60.jpg)
darknightttt +16
Ten moment kiedy facet przestaje się już tak bardzo starać. Nie ma kolacji w restauracji, romantycznego weekendu, propozycji, miłych wiadomości, tego jego nakręcenia i determinacji tylko byle by było a ty kończysz znajomość wywołując ogromne pikachuface BO JAK TO.
No tak to
#zwiazki
No tak to
#zwiazki
![1983](https://wykop.pl/cdn/c3397992/1983_2agvUvFaC3,q60.jpg)
1983 +268
Znajoma załatwiała sprawę w jednym z warszawskich sądów. Potrzebna była opłata, którą można wpłacić przez internet, a urzędniczce pokazuje się uzyskany kod QR na ekranie telefonu. Urzędniczka skanuje kod i sprawa opłaty jest załatwiona. Znajoma podchodzi do okienka z kodem QR.
Urzędniczka: "Ale to musi być wydrukowane",
Znajoma: "Ale chyba w tych kodach QR chodzi o to, że nie trzeba drukować, tylko wystarczy zaskanować kod",
Urzędniczka: "Proszę pani, chyba ja wiem lepiej,
Urzędniczka: "Ale to musi być wydrukowane",
Znajoma: "Ale chyba w tych kodach QR chodzi o to, że nie trzeba drukować, tylko wystarczy zaskanować kod",
Urzędniczka: "Proszę pani, chyba ja wiem lepiej,
#niebieskipasek here. lvl tak po trzydziestce. Żona jedynaczka, jesteśmy 10 lat po ślubie, dwójka dzieci.
Mieszkamy w domu teściów - żeby nie było, jest rewelka. Zero starć z teściami, teściowa nawet nie wchodzi na nasze piętro bez poważnego powodu po to, żeby dać nam trochę swobody. Naprawdę rewelka. Ale, jest jedno ale.
Uświadomiłem sobie, jak strasznie #!$%@? mnie to, że żona nie gotuje dla mnie obiadu. Gotuje teściowa na cały dom - ma skubana rękę do gotowania, cała rodzina zawsze jest pod wrażeniem wszystkich potraw, a sama teściowa uwielbia gotować.
No ale ja bym chciał, żeby żona mi ugotowała obiad. Czy ja jestem jakiś #!$%@?? Żona ma też ponad 30 lat i nie umie gotować. Irytuje mnie to strasznie. Ja sam jestem #programista15k, kasa jest na wszystko, choćbym miał codziennie jeść obiad w restauracji to stać mnie. Ale ja to mam w dupie. Żona wszystkiego pilnuje w domu, jest posprzątane, dzieci ładnie ubrane, zadbane. Ja dbam o swoje obowiązki, dom zadbany, samochody też. No po prostu wszystko jest na swoim miejscu. Ale te obiady. Może się ktoś wypowiedzieć? Gadałem z żoną ze 4 razy przez te 10 lat (gadałem - kilkudniowa sprzeczka i żeby się w końcu do cholery ogarnęła z tym gotwaniem) i zero efektu. Jakbym chciał jeść obiad od obcej baby tobym się nie żenił tylko jako kawaler stołował po restauracjach, albo po kochankach z korpo, które wiedzą jaki jestem okrzesany (nie chwaląc się) i same się pchają.
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: marcel_pijak
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
Tak.
Prowadzę firmę, obecnie otwieram drugą, urządzam mieszkanie, chodzę na siłownie, na angielski, mieszkam w dwóch miastach, robie szkole pomaturalną mieszka ze mną teraz tata z wujkiem bo pracują przy remoncie mieszkania.
Mam trzech chłopów do odprania, nakarmienia.
I potrafię to wszystko robić BO JETSEM KOBIETĄ
Moja siostra urodziła trojaczki, ma wiec
Komentarz usunięty przez autora
@HaloHet: Nie, gotowanie drugiej osobie i wykonywanie "kobiecych" obowiązków nie jest przyczyną trwałości małżeństwa. Moja babcia z dziadkiem żyli około 40 lat razem, a gotowaniem zajmowali się z dziadkiem na zmianę, moja mama z tatą 30 lat razem, tata jest (i był) obecny w kuchni częściej niż mama, ze względu na formę pracy
Ostatnio miałam taką sytuacje- tata zapytał mnie czy potrafię zrobić lazanię. Nie robiłam twgo wcześniej, ale odpowiedziałam „jasne!” Zerknęłam w przepis i tata stwierdził ze jest taka jak u jego znajomej Sycylijki. Ambicje, stawianie sobie kolejnych wyzwań? Znacie to?
Doszliśmy do absurdów z Arabii Saudyjskiej ale nie w tym rzecz. Gotowanie przez żony
Komentarz usunięty przez autora
ja pierdziele jakie zryte berety macie. No wypisz wymaluj zgodne z serialowymi rozkazami :)
Po prostu nie i chj... nie przyjmiecie absolutnie nigdy do swoich ciasnych łepetynek, że może być inaczej. Po prostu nie. Beton :)
Mówiony tu cały czas o patowej sytuacji w której żona Opka NIE GOTUJE WCALE.
Ja przedstawiam skrajny pogląd patriarchalnej rodziny a wy równie skrkajny nowoczesny model.
A wiec kompromis; Opek powinien naciskać żonę by gotowała w mądry sposób- zachęcając ną i motywując na przykład robiąc to z nią. ;)
Rozejść się.
Zgadzacie się ;)
Komentarz usunięty przez autora
Może są szczęśliwi na swój zaściankowy sposób. Nikomu nie życzę tego stresu który ja przeszłam gdy mój tata przeszedł udar, gdy moja siostra złamała nogę w 8 miesiącu ciąży. Nie wiem czy będąc szczęśliwą jak to mówisz rodziną bez auta by PRZEŻYLI ale co ja tam wiem. Jestem tylko jak tu mnie podsumowują staroświecką osobą ale moje standardy życia, pozwalają mi być szczelsiwą osobą.
@kujaka kupiłem termomiks z 8 lat temu :) Jest prawie nowy, a większość rzeczy w nim potrafię zrobić ja.
Btw. zapomniałem dać info na początku, że poglądy młodych ludzi pracujących w dużych korporacjach i żyjących na YOLO mnie kompletnie nie interesują. Feministkami gardzę jak mengele ludźmi z nowego transportu. Opinie z konkubinatów mnie też nie interesują, bo konkubinat
Komentarz usunięty przez autora