Aktywne Wpisy
Szarmancki-Los +637
Zawsze jak gram w gierki to robię to jednym schematem, mianowicie być jak najbardziej szlachetny i nie popełniać żadnych przestępstw, o ile to jest niezbędne fabularnie.
Jeśli mogę komuś darować życie to daruję, jak mogę odmówić nagrody za wykonanie zadania to odmówię, nigdy nie kradnę przedmiotów jeśli jest możliwość zdobycia ich w sposób legalny(chociaż wiadomo, zawsze plądruję zwłoki pokonanych przeciwników, nie wiem czy liczy się to jako kradzież).
Nawet jeśli już gram
Jeśli mogę komuś darować życie to daruję, jak mogę odmówić nagrody za wykonanie zadania to odmówię, nigdy nie kradnę przedmiotów jeśli jest możliwość zdobycia ich w sposób legalny(chociaż wiadomo, zawsze plądruję zwłoki pokonanych przeciwników, nie wiem czy liczy się to jako kradzież).
Nawet jeśli już gram
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Znajoma, która nie odzywała się do mnie od ponad trzech lat parę dni temu napisała do mnie tak z dupy, że ma "sprawę marketingową" ale nie chciała podać żadnych konkretów tylko nalegała na spotkanie. Pomyślałem, że co mi szkodzi, przynajmniej się herbatki za darmo napije no i się zgodziłem. Przyszedłem na to spotkanie, gadka szmatka i pytam o co chodzi a ona odparła, że czekamy na kogoś kto mi to lepiej wytłumaczy wszystko...
I wtedy wchodzi on, sweter Tommy Hilfiger, perfumy, które czuć jeszcze 3 dni po wyjściu z pomieszczenia, zegarek nieznanej mi marki na ręce, fryzura trochę ala Brad Pitt z Fury, ale mniejsza o to… gość rzuca kluczyki od Jaguara na stół i się przedstawia jako „dyrektor regionalny firmy Souvre International” ociehuiface.png. To był ten moment, w którym uświadomiłem sobie czego będzie dotyczyć to spotkanie – #!$%@? #mlm. Gość na moich oczach rysował mi piramidę finansową. Tłumaczył przez 2h, że jeśli się w to zaangażuję to po 2 latach zajmowania się tym średnio po 4 godziny tygodniowo będę wyciągał lekko 10 tysięcy dochodu pasywnego + samochód taki jak on albo lepszy + darmowe konferencje (tu padł przykład wyjazd bodaj na 2 tygodnie do Dominikany za free) + pierdyliard innych benefitów (typu "sam jesteś sobie szefem", "urlop kiedy chcesz a pienionszki i tak się robią"). Jedyne co muszę zrobić to zarejestrować się, kupić jakiś pakiet startowy („który tylko pomoże mi w nawiązywaniu relacji”), najlepiej przetestować jak najwięcej produktów, czyt. kupić je („no przecież najlepszy sprzedawca to ten, który wie co sprzedaje”) i zacząć zapraszać kolejne osoby
W całej tej sytuacji najbardziej tiggerowało mnie już nie to, że gość ewidentnie unikał tematu statystyk, ile osób rzeczywiście ma z tego jakiś odczuwalny dochód (nie mówiąc o tym co on obiecywał), czy to, że moje pytania najczęściej spotykały się z skrzętnym ominięciem tematu. Najgorszy jest fakt jak zostałem dosłownie zwabiony na to spotkanie. Nie wiem czy to normalna praktyka ale jeśli tak to nie mam słów…
#souvre
@SloikPoMajonezie: Identyczna sytuacja spotkała mnie kilka lat temu, tylko inny MLM.
- zwabienie,
- obecni znajomy + obca osoba,
- ubrani jak do komunii,
- połyskujące zegarki eksponowane na nadgarstku,
- kluczyki od samochodu ostentacyjne ułożone na stole,
- "czy chcesz zarabiać piniondze? dochód pasywny, sukces, mercedesy",
-