Wpis z mikrobloga

@DinaKaliente: sranina chyba, jeśli już to jest w zielonych jak je trzymasz na słońcu. Normalne ziemniaki jak przychodzi pora to zaczynają kiełkować i tyle, mogą od tego co najwyżej więdnąć jeśli są źle przechowywane. Nikt się od tego nie zatruje i osobiście wolę takie żreć aż będę miał drugie swoje niż te zielone odpady ze sklepu. (°°
@DinaKaliente ok jak ty już sobie historię dopisujesz. Bajkopisarstwo level master. Tak, jem spleśniały chleb i popijam sfermentowanym kompotem.

Co nie zmienia faktu, że jak ktoś obiera ziemniaki a nie jada stare ze skórką to nie ma najmniejszej szansy na zatrucie, jakkolwiek byś nie straszyła i nie wywijała kota ogonem.

Jedyna szansa, że ktoś się delikatnie poddtruje solanina to taka, że wsadzić do garnka z ziemniakami parę ziemniaków zzielenialych, tzn takich, które
Poza tym robienie zapasów 40kg ziemniaków jest chore ( _)


@kamok: A to dlaczego? Jeśli zużywasz tyle przez zimę i masz chłodną piwnicę to jaka różnica czy kupisz na raz więcej, czy będziesz kupował po kilogramie?

No i z tego co kojarzę to do pewnych rzeczy młode się nie nadają, np. do placków ziemniaczanych.

Eh, aż mi się nie chce wierzyć, że bronię stare ziemniaki, bo osobiście za
@Jan_K racja, na placki się młode nie nadają, podobnie jak na pierogi. Piszę to z perspektywy mieszkania na wiosce, mam dom poniemiecki z piwnicą i mojej ś.p. dziadek tak magazynował w piwnicy - nikt tego nie był w stanie przejeść i później tylko zwierzątka się cieszyły bo miały to jako pasze;) tak więc ziemniaki stare ok ale bez niepotrzebnych zapasów, a wiosna i lato są od tego żeby korzystać z ich dobrodziejstw