Wpis z mikrobloga

Studiuje weekendowo. Dzisiaj mieliśmy możliwość zaliczenia w zerowym terminie jednego z przedmiotów. Okazało się że tylko ja się stawiłem(uznałem że może coś ściągnę i będzie 1 przedmiot mniej a jak nie to nic nie tracę xd) więc wykładowca powiedział że skoro się stawiłem to pewnie się nauczyłem i żebym się podpisał tylko i mam 5. Potem miał być wykład a po nim spotkanie organizacyjne na przedmiot który zaczyna nam się w przyszłym roku dopiero więc uznałem że w sumie co mi szkodzi i zostanę. Wykładowca jak zobaczył tylko mnie ja sali to poprosił tylko o numer albumu i powiedział że nie muszę już przychodzić na egzamin bo mam zaliczony i jestem już wolny.

Moje jest wygranko dzisiaj xd
#wygryw #studbaza
  • 103
  • Odpowiedz
@vovo na każdej są takie przypadki, zasada autonomii pracowników naukowych pozwala egzaminatorom na robienie takich akcji niezależnie od tego, czy jest to mała szkoła wyższa, czy wiodący uniwersytet.
  • Odpowiedz
o nie jest zadanie uczelni (albo jest, ale w małym stopniu), by gwarantować studentom pracę.


@JulienSorel: publiczne szkolnictwo wyższe się do tego sprowadza, czy tego się chce czy nie.
Jak się ma 19 lat, to często nie ma się pojęcia, w którym kierunku chce się rozwijać. W jaki sposób wygląda fizyka czy matematyka na studiach, czy to jest coś, czego chcę się uczyć, czy po prostu lecę w tę stronę, bo
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@ImHotarti: od kiedy na studiach organizuje się spotkanie organizacyjne dla poszczególnych przedmiotow co semestr xD

Rozumiem, ze wywiadowki z rodzicami także się odbywają? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@ImHotarti: Eh, całe studia słyszałem takie historie z innych kierunków a koniec końców u mnie tylko raz tak zrobił, gdzie nie tyle co zaliczył wszystkim obecnym co dał na ocenę średnia z ćwików/labek.
Ogólnie na zerowym terminie to prawie zawsze była taka sama frekwencja co na pierwszym terminie.
  • Odpowiedz
Jaki tu ból dupy xD
Na krakowskim Ekonomicznym i UJ takie same sytuacje. Fakt, że też na zaocznych, dzienni z reguły byli bardziej #!$%@? ( ͡º ͜ʖ͡º)

@ImHotarti gratki, a w ogóle to najlepsze będą potem miny reszty twojej grupy/rocznika ( ͡ ͜ʖ ͡)
  • Odpowiedz
@ImHotarti: w UK masz tylko jeden termin, a jak sie spóźnisz np. z oddaniem pracy chociażby o 1 miliskeunde to poprawka w sesji letniej z maksymalną oceną 40% (minimum na zaliczenie). Na egzamin jest tylko jeden termin i cała otoczka i procedury przypominają polską maturę. Za ściąganie czy inne oszustwo #!$%@? z uczelni. Jak poprawiasz rok to też możesz mieć tylko minimalną ocenę na zaliczenie (40%). Potem dostajesz gówno dyplom z
  • Odpowiedz