Wpis z mikrobloga

@poisonandwine: Teoretycznie powinno się stanąć i udzielić pomocy, ew. wezwać służby, żeby usunęły ścierwo z drogi. Do tego dochodzi możliwość dochodzenia odszkodowania za to, że dany pchlarz wleciał pod koła i np. trzeba fragmenty jego jelit demontować z podwozia. W tym kontekście wielu właścicieli woli się nie przyznawać do swojego "puszka" czy innego "azorka" (cała nadzieja w tym, że jest obroża / chip) i w większości przypadków sprawa rozchodzi się po
  • Odpowiedz