Czas jakiś temu trafiłem tu na wpis Mirabelki, która tworzy cuda na kubkach i spodobały mi się one na tyle, że postanowiłem poprosić o wykonanie dwóch sztuk. Podrzuciłem pomysł, a w przypadku jednego z nich skonsultowałem możliwość wykonania pewnego bajeru (o tym niżej). Po wstępnym dogadaniu szczegółów, zostawiłem wolną rękę i... nie rozczarowałem się. Co to, to nie. Całość zapakowana tak, że słoń musiałby na tym usiąść, żeby nie doszło w 1 kawałku. Rewelacja.
Otworzyłem paczkę, odpakowałem i... banan. Zwykły kubek, ktoś powie, a cieszył się człowiek, jakby miał 6 lat i właśnie dostał prezent na dzień dziecka (。◕‿‿◕。) Jak się już pierwszym nacieszyłem, to dopiero wziąłem się za drugi i tutaj czekał mnie już plaskacz w twarz. Szok. Jakie to jest cudne! (ʘ‿ʘ) I te przesympatyczne przywieszki.
Poza wrażeniami wizualnymi doszły te... wagowe. Jakie to jest leciutkie! I absolutnie nie rozpatruję tego w kategorii wady. Kubki mieszczą ca. 800ml, a mój dotychczasowy, który mieścił ok. 750ml, był zdecydowanie cięższy. Wziąłem je z ciekawości na wagę. Nie dość, że takie zbiegi okoliczności to miód na moje serce ( waga kubka nr 1 - #informatyka #nieboperfekcjonistow ), to widać było, że te wiaderka mogą ważyć nawet mniej niż czerwony "kwadraciak" z Nescafe, który mieści jakoś ledwo ponad 400ml.
Wołam @Symmachus - bo to właśnie jej dzieła wywołują uśmiech na mojej twarzy za każdym razem, gdy robię sobie kawy czy herbaty. Jeszcze raz dzięki!
Kubek nr 2, wspomniany "bajer", jak i oficjalne ważenie, w komentarzach.
@Symmachus: ale nie pytaj, tylko zglaszaj. nie moga ci odrzucic. niestety wiem z doswiadczenia. po paru takich razach jakos odechciewa im sie wzywac za p--------i
@jzs44: Dzięki za wskazówki. To chyba najlepszy sposób by mi wreszcie dali spokój :) Najgorzej, że na początku zajął się tym urząd z którym się nie rozliczam i przekazali sprawę w końcu do mojego, nie przekazując żadnych moich dokumentów i oświadczeń które pisałam i wszystko się zaczęło od nowa (ʘ‿ʘ) Czas się z nimi pożegnać.
Otworzyłem paczkę, odpakowałem i... banan. Zwykły kubek, ktoś powie, a cieszył się człowiek, jakby miał 6 lat i właśnie dostał prezent na dzień dziecka (。◕‿‿◕。) Jak się już pierwszym nacieszyłem, to dopiero wziąłem się za drugi i tutaj czekał mnie już plaskacz w twarz. Szok. Jakie to jest cudne! (ʘ‿ʘ) I te przesympatyczne przywieszki.
Poza wrażeniami wizualnymi doszły te... wagowe. Jakie to jest leciutkie! I absolutnie nie rozpatruję tego w kategorii wady.
Kubki mieszczą ca. 800ml, a mój dotychczasowy, który mieścił ok. 750ml, był zdecydowanie cięższy. Wziąłem je z ciekawości na wagę. Nie dość, że takie zbiegi okoliczności to miód na moje serce ( waga kubka nr 1 - #informatyka #nieboperfekcjonistow ), to widać było, że te wiaderka mogą ważyć nawet mniej niż czerwony "kwadraciak" z Nescafe, który mieści jakoś ledwo ponad 400ml.
Wołam @Symmachus - bo to właśnie jej dzieła wywołują uśmiech na mojej twarzy za każdym razem, gdy robię sobie kawy czy herbaty. Jeszcze raz dzięki!
Kubek nr 2, wspomniany "bajer", jak i oficjalne ważenie, w komentarzach.
#chwalesie #kawa #herbata i może trochę #pijzwykopem
źródło: comment_MwPNsgEdKGa1GD4hoGsY6iWVRMss3pZh.jpg
PobierzKomentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez moderatora
no, jeśli mnie stać xd
@BetonowyBrodaczBezAfro: @Antek_co_chodzi_bez_majtek - pytać Autorkę na pw :)