Wpis z mikrobloga

@thickel: Trzymaj się ziomek.

Aż mi się ocze zeszkliły - przeżywałem to rok temu. #!$%@?, nadal boli.
Zadziwiające jak człowiek potrafi się przywiązać, czasami bardziej niż do niektórych bliskich, do swego zwierzęcego przyjaciela.
  • Odpowiedz
@lewoskrzydlowy u mnie minęły 2 lata i właśnie płakłem, na szczęście nikogo w pobliżu nie było. Pamiętam, że coś mi #!$%@? i jak reszcie domownikom i staraliśmy się utrzymać ziomka z nami jak najdłużej możliwe że przez to się męczył. Pierwszy pies ktory umarł śmiercią naturalną u mnie w rodzinie, żył długo 16 lat to bylo mocne przywiązanie spędził że mną większość mojego życia jakby nie było. Czułem większą pustkę aniżeli
  • Odpowiedz
@thickel: mialem, a wlasciwie moi rodzice mieli psa. Mialem 4 lata jak moj ojciec go przywiozl, odszedl jak bylem juz na studiach, ominelo mnie. Teraz mam swojego i strasznie boje aie jak przyjdzie na niego czas, masakra. A stary kon ze mnie w sumie.
  • Odpowiedz
#!$%@? co powiem ale śmierć MOJEGO psa to było większe przeżycie niż śmierć niektórych bliskich :/


@Silvestre_Cucumeris: w zadnym wypadku nie jest. z psem spedzasz wiekszosc wolnych chwil, zzywacie sie ze soba nawzajem. niektorych bliskich widzisz pare razy do roku. to sa te detale
  • Odpowiedz