Wpis z mikrobloga

Hej Mirki. Trochę muszę się #!$%@? w tag #zalesie . Staram się być dobrym człowiekiem i pomocnym. Mam swoją działalność i przegne nieźle ale wciąż staram się pomagać bez zwrotnie jak tylko potrafię, wiecie żeby nie być jak Ci idioci co dorobili się troszkę i myślą że sa Panami świata traktując innych jak gówno. Wiecie o co chodzi.
Zdobyłem fajny kontrakt w Paryżu, więc tam teraz siedzę tak 50% czasu. Natomiast moja rodzina jest dalej w Warszawie.

Nadmiar pracy spowodowal, że zamiast 5dni wolnego to muszę się spiąć i przyjechać tylko na dwa dni. Jako, że mam tam mieszkanie które wynajmuje to mógłbym spędzić tam dwa dni, ale chciałem zobaczyć Żonę i 10 miesięcznego synka chociaż na jeden dzień. No i miałem lot do poznania a z poznania do Wawy. LOT oczywiście odwołał ich samolot z przyczyn technicznych o 22:30. Także znalazłem #blablacar . Dogadałem się z kolesien, że nie może mnie odebrać z lotniska więc odbierze mnie z centrum. Jak przyjechałem za godzinę do centrum to ten #!$%@? powiedział że miał tak dużo telefonów i nie wie z kim się jak umawiał i nie będzie po mnie jechał do centrum i zabierze parę z lotniska i dla mnie nie na miejsca. Mimo że byłem w zarezerwowanych jako jedna z dwóch osób...

Wiecie ta cała akcja żeby nie być hamem... #!$%@? zwyzywalem i zrobiłbym to jeszcze raz bo dopiero dojeżdżam do domu. Oczywiście jakieś przeładowane PKP i w międzyczasie piwo żeby doczekać do 02:3O nad ranem .

Typie jeśli to czytasz to #!$%@? sprzedałeś mnie za 50zl, tyle jest warte twoje słowo.
  • 5
@antslom: w sobote mialem wylot z krakowa,jako że moj kuzyn ktory mial mnie odwieźć na lotnisko z Czestochowy popił ze mną nie byl w stanie wsiasc za kierownice to na szybko zaczalem ogarniac blabla. Potwierdzam wiec u typa,oddzwaniam bo za godzine mial wyjezdzac a on do mnie tekst „wie pan co ale ja jestem teraz w Warszawie ale moze uda mi sie do czestochowy dojechac za godzine”.. LUDZIE gdzie warszawa a
@Richard1977: używałem blabla lata temu jak jeszcze była bez opłat. Poziom tamtej strony i ludzi był jednak w tamtym okresie na dużo wyższym poziomie. Pewnie z racji tego że były to czasy kiedy się aż tak łatwo nie wsiadało do cudzych samochodów ;)
Mimo wszystko nigdy nie było problemu żeby ktoś podjechał 2km czy umówić się na twardo z kimś.

Teraz obdzwonilem 3 osoby po tamtyn zdarzeniu i mieli problem zjechac