No więc piszę pierwszy post na jakże zacnym mirko-tagu mojego autorstwa jakim jest #pokonajswojprzegryw, otóż post dotyczyć będzie największej świętości według większości #przegryw i pokrewnych anonków z tego jakże zacnego miejsca jakim jest Wypok, czyli #s--s czy jak kto woli #stulejacontent bądź też shrex. A mianowicie postaram wam się pokrótce przybliżyć dlaczego nie trzeba zaliczać laseczek czy chodzić co jakiś czas na dziewczynki #roksa, ba nawet jazda na ręcznym może przy odpowiedniej dozie samozaparcia zostać pominięta i nic wam nie będzie, przeżyjecie co więcej mimo braku #rozowypasek nie będziecie przegrywami. Generalnie w największym skrócie moim zdaniem przegrywy to ludzie którzy zwyczajnie marnują swoje życie grając po 20 godzin na dobę w metina czy innego Warcrafta albo siedzą na jakże zajebistym Wypoku i narzekają jak im ciężko i źle przy okazji chlejąc energetyki. Typowy anon-przegryw to spasiony ulany wieprz zazwyczaj pomiędzy 21-31 lat albo i starszy. Mieszkają oni najczęściej jak nazwa wskazuje w piwnicy u swoich rodziców ewentualnie w jakiejś klitce gdzieś indziej. Otóż nie musi tak być, nikt nie rodzi się przegrywem. Jeżeli faktycznie nie jesteś zbyt urodziwy i nawet po schudnięciu będziesz wyglądał szpetnie to nie, nie zabijaj się ponieważ jest dla ciebie nadzieja. Otóż znajdź pasję która nie będzie graniem w metina i wkurzaniem moherów przez internet, czyli na przykład programowanie, nauka japońskiego jeżeli jesteś z tagu #mangowpis lub pokrewnych, nie wiem pisz poezję, maluj obrazy, albo idź ćwiczyć i schudnij (spokojnie słońce cię nie zabiję) jeżeli dostatecznie mocno wciągniesz się w pasję to przestaniesz być spermiarzem, po prostu potrzeby fizjologiczne w stylu walenia gruchy będą mniej istotne od pasji (znam to z autopsji). A jeżeli mimo szpetnej mordy i kilkunastu kilo nadwagi chcesz znaleźć dziewczynę i stworzyć zajebisty związek to ćwicz bajerę a najlepiej poczekaj na mój kolejny wpis w którym przybliżę temat różowych w bardziej precyzyjny i szczegółowy sposób. Bo uwierz nie musisz zgnić w piwnicy, i nie ja nie jestem żadnym normikiem po prostu mimo bycia jednym z was nie narzekam. Bo nikt nie jest gorszy bądź lepszy.
@darkembrace777: A rozumiem, czyli przegrywy nie chcą, no nie wiem panaceum na swoje problemy tylko dalej gnić w piwnicy? ( ͡°͜ʖ͡°) To jest nielogiczne, ktoś podaje wam rękę próbuje wam pomóc a wy tą pomocną rękę odtrącacie ze wstrętem, po czym narzekacie jak to nie jest wam ciężko. Czyżby to był zbiorowy syndrom ofiary? ( ͡°͜ʖ͡°)
@TenZWypoku: Mi pasje wystarczały do trzeciej klasy gimbazy. Potem zaczałąłe się zastanawiać dlaczego wszyscy mają mnie w dupie i mnie ignorują. Wypad z tagu #przegryw
#pokonajswojprzegryw, otóż post dotyczyć będzie największej świętości według większości #przegryw i pokrewnych anonków z tego jakże zacnego miejsca jakim jest Wypok, czyli #s--s czy jak kto woli #stulejacontent bądź też shrex. A mianowicie postaram wam się pokrótce przybliżyć dlaczego nie trzeba zaliczać laseczek czy chodzić co jakiś czas na dziewczynki #roksa, ba nawet jazda na ręcznym może przy odpowiedniej dozie samozaparcia zostać pominięta i nic wam nie będzie, przeżyjecie co więcej mimo braku #rozowypasek nie będziecie przegrywami. Generalnie w największym skrócie moim zdaniem przegrywy to ludzie którzy zwyczajnie marnują swoje życie grając po 20 godzin na dobę w metina czy innego Warcrafta albo siedzą na jakże zajebistym Wypoku i narzekają jak im ciężko i źle przy okazji chlejąc energetyki. Typowy anon-przegryw to spasiony ulany wieprz zazwyczaj pomiędzy 21-31 lat albo i starszy. Mieszkają oni najczęściej jak nazwa wskazuje w piwnicy u swoich rodziców ewentualnie w jakiejś klitce gdzieś indziej. Otóż nie musi tak być, nikt nie rodzi się przegrywem. Jeżeli faktycznie nie jesteś zbyt urodziwy i nawet po schudnięciu będziesz wyglądał szpetnie to nie, nie zabijaj się ponieważ jest dla ciebie nadzieja. Otóż znajdź pasję która nie będzie graniem w metina i wkurzaniem moherów przez internet, czyli na przykład programowanie, nauka japońskiego jeżeli jesteś z tagu #mangowpis lub pokrewnych, nie wiem pisz poezję, maluj obrazy, albo idź ćwiczyć i schudnij (spokojnie słońce cię nie zabiję) jeżeli dostatecznie mocno wciągniesz się w pasję to przestaniesz być spermiarzem, po prostu potrzeby fizjologiczne w stylu walenia gruchy będą mniej istotne od pasji (znam to z autopsji). A jeżeli mimo szpetnej mordy i kilkunastu kilo nadwagi chcesz znaleźć dziewczynę i stworzyć zajebisty związek to ćwicz bajerę a najlepiej poczekaj na mój kolejny wpis w którym przybliżę temat różowych w bardziej precyzyjny i szczegółowy sposób. Bo uwierz nie musisz zgnić w piwnicy, i nie ja nie jestem żadnym normikiem po prostu mimo bycia jednym z was nie narzekam. Bo nikt nie jest gorszy bądź lepszy.
Mi pasje wystarczały do trzeciej klasy gimbazy. Potem zaczałąłe się zastanawiać dlaczego wszyscy mają mnie w dupie i mnie ignorują.
Wypad z tagu #przegryw
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez moderatora