Wpis z mikrobloga

@skywalkergw: pamiętam tamten mecz jak oglądałem za już trochę podrośniętego gówniaka. Jeden z niewielu sezonów kiedy szczerze trzymałem kciuki za Real. Nie mieli jakiegoś super składu w porównaniu do Galacticos którego chwała przemijała, 2 sezony bez mistrzostwa i w kolejnym zażarta walka. Ale ci goście - Robinho, Reyes właśnie, Raul, Beckham, Roberto Carlos, Cicinho po prostu budzili jakiś sentyment i chciało się żeby to oni w tamtym sezonie po prostu wygrali.
@skywalkergw: Istotny jest kontekst tego gola, a właściwie tych goli, bo Reyes w tym meczu strzelił dwie bramki.

To była ostatnia kolejka sezonu, Real do 65. minuty przegrał 0:1, a to dawało mistrzostwo Barcelonie i Reyes właśnie wtedy wszedł na boisko zmieniając kontuzjowanego Beckhama. Wcześniej z boisku musiał zejść król strzelców, van Nistelrooy.

No i ten właśnie Reyes, i Higuain, który zmienił Ruuda odmienili swoimi bramkami i asystami losy tego meczu,