Wpis z mikrobloga

@dekonfitura: to i tak jest pryszcz. Najgorsze są lidle i inne guana. Opakowanie wielkości pizzy z przezroczystą folią na kawałek mięsa/ryby a tam gdzie jest zasłoniete chula powietrze.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@dekonfitura: pewnie chodzi o to, ze klienci, odrywając samemu banana od kisci, niszczą lub zostawiają najmniejsze sztuki i sklep ma więcej strat.
  • Odpowiedz
pewnie chodzi o to, ze klienci, odrywając samemu banana od kisci,


@UnitrA: to już w ogóle jest rak, zachowanie ludzi to jeden #!$%@? rak.
Banany w takim worku to kupowanie pleśni, nawet jeśli jeszcze jej nie widać na wierzchu, a często widać, tylko kto by patrzył na ogonki.
Ja osobiście wybieram tylko banany luzem, przynajmniej z własnej głupoty nie #!$%@? innych bananów chcąc koniecznie wybrać wymarzonego pięknego banana (
  • Odpowiedz
@matra: Zgadzam się w 100% z bezsensowną manią pakowania wszystkiego w worki, które wykorzystuje się tylko na czas przewiezienia tego do domu :( Uważam też, że o ile w pewnych wypadkach plastikowe opakowanie "jest uzasadnione", tak jak przy orzechach i innych drobnych rzeczach - z powodzeniem można zastąpić woreczki i pudełeczka papierowymi odpowiednikami.
  • Odpowiedz
@glupi-kot: ja planuję ogarnąć sobie woreczki z firanki, bo w sumie to faktycznie fajna zero-waste'owa alternatywa, foliówki są strasznie #!$%@?ące. Do tej pory praktycznie wszystko kupuję bez foliówek, a jeśli muszę kupić jednorazówkę, to potem robię z niej worek na śmieci, przynajmniej tyle.
  • Odpowiedz
@matra @glupi-kot : worki z firanki to bdb patent, mam uszyte 3 i świetnie sprawdzają się zarówno do drobnicy, jak i np. większej ilości jabłek.
Pieczywo ładuję do lnianej torby.
Srajtaśmę kupuję najtańszą (szara, na sztuki w lidlu i biedrze), bo jako jedyna nie jest w folii. Gdy kupuję większą ilość, biorę ze sobą kawałek grubszego sznurka i nawlekam na niego rolki. Wygląda komicznie, ale działa ( ͡° ͜ʖ ͡
  • Odpowiedz