Wpis z mikrobloga

Jest mi wstyd, że jeszcze dwa lata temu identyfikowałem się z #przegryw

Teraz gdy minęło trochę czasu, stwierdzam że nigdy nie byłem przegrywem, a na pewno nie takim jakim się tutaj przedstawia. Może bardziej by pasowało do mnie i co niektórych normicki przegryw, albo coś xD
Większość wysrywów na tym tagu to było ciśnięcie na kobiety, na to jakie one są i to wszystko ich wina, albo rodziców, bo ich nie kochali, albo w szkole mnie #!$%@?.
Przeżyłem to samo, jednak to w jaki sposób na to wszystko patrzę jest kompletnie inny.
Dam wam przykład chociaż pewnie będzie wam obcy: Gdy miałeś na przykład pięć kobiet i z żadną ci nie wyszło, w końcu zaczynasz się zastanawiać co było nie tak... Szukasz wspólnego mianownika, który definiuje twoje porażki, a więc hmm. Co łączyło 5 twoich związków? Wszystkie były ze wsi? Może każda była młodsza? Może każda była z miasta? Niestety każda była inna, więc co je wszystko łączyło?
I tutaj jest zabawnie ( ͡° ͜ʖ ͡°) bo są dwie grupy teraz: Jedni stwierdzą, że wspólnym mianownikiem byli oni sami i to coś w nich było nie tak, że tak to się kończyło, a jest grupa druga, która stwierdzi, że winny jest każdy tylko nie on. Można też to bardziej uogólnić: Wszystkie #rozowepaski są #!$%@?.

( ͡° ͜ʖ ͡°)

To zajebiste podejście, pochwalam. Zwalacie odpowiedzialność za swoje niepowodzenia na innych i sami jesteście zwolnieni z jakiejkolwiek odpowiedzialności, możecie dalej siedzieć w piwnicy i płakać jak to wam źle.
Ja po części byłem jak wy. Tylko że widziałem winę w sobie, ale nie powodowało to, że chciałem coś zmienić. Jedynie dalej leżałem pod kocem, męcząc każdy dzień. Bo mimo że po szkole poszedłem do pracy, usamodzielniłem się itp, dalej miałem kuku w łepetynie, które mnie przyspawało do łóżka.
To wstyd być przegrywem... Atak na kobiety i każdego kto stwierdza, że to jednak ty jesteś za siebie odpowiedzialny:

Zaraz powiecie, ale hurr durr #!$%@? dzieciństwo, nie mogę być kowalem własnego losu. No nie.
Każdy z nas jest kowalem własnego losu i jak każdy kowal nie wykuł swojego pierwszego młota i kowadła sam. Dalej jesteście dziećmi? Jeśli tak to czas iść na policję, mopsu czy #!$%@? wie gdzie tam się idzie i się zgłaszacie i mówicie jakie kuku wam w domu robią. Ja 10 lat temu nie mogłem tego zrobić, a nawet jak powiedziałem jakiejś nauczycielce i pedagog to olały temat i poszły na kawkę. Oczywiście przedtem mówiąc, że skonfrontują moją wersję z rodzicami ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Z tego co wiem, to po paru niewesołych akcjach, przepisy się zaostrzyły i teraz możesz uciec od pato rodziców.
A jak jesteś dorosły to co dalej tam robisz? Siedzisz w piwnicy i babrzesz się w przeszłości wspominając jak cię wszyscy kopali w dupę, że teraz boisz się ją podnieść z krzesła żeby cię nie kopnąć?
Zły okres macie za sobą, świat dorosłych taki nie jest. Ma swoje wady, ale zaletą jest to, że każdy ma cię w dupie i robisz swoje, najwyżej cię ktoś będzie obgadywał za plecami. No i? To cecha ludzi małych, którzy nie mają o czym dyskutować i co robić, a ich jedyne osiągnięcie to zrobienie bachora.

Ludzie gadają i będą gadać, a ty jakikolwiek byś nie był, jesteś ok. To co się działo, ukształtowało ciebie i jesteś jaki jesteś. Leż w tej piwnicy, płacz i się żal ile potrzebujesz, a potem wstań i wyjdź. Tylko się nie #!$%@? w pierwszej lepszej Julce xD albo w kimkolwiek bo daje ci trochę więcej atencji, niektórzy po prostu są mili xD taka ich wada. Faceci i kobiety myślą inaczej, ale dlatego że czegoś nie rozumiesz nie mów że to jest głupie, bo tak zachowują się dzieci w szkole.

A jak masz coś co musisz wyleczyć to idź do lekarza, na terapie, albo #!$%@? wie gdzie cię poniesie. Myślenie, nawet jeśli uważasz to wszystko za prawdę nic ci nie daje, więc zmień ją, albo zaakceptuj taką jaka jest.

#depresja
  • 24
@Garztam: Chodzi o to ze dla osoby "normalnej"- cokolwiek to nie znaczy, mam na mysli normalna obiektywnie osobe w swietle spoleczeństwa, dla takiej osoby zawsze znajdzie się wyjście z sytuacji i z reguły rzeczywiście wystarczy zrobić ten 1 krok i potem już leci z górki, mówisz ze wszyscy jesteśmy kowalami własnego losu, do pewnego stopnia napewno tak, ale pewne rzeczy mają na nas długotrwały wpływ bądz nawet stały i nie mowie
@programista27k: Nie miałem innego przykładu ¯\_(ツ)_/¯ To może taki: Co rok kupujesz krzesło i co roku ci się ono psuje. Co jest winą? To że się bujasz? Skaczesz po nim? Albo bijesz nim matkę? Czy może po prostu wszystkie krzesła są gówno warte? Inni mają krzesła dekadę? Niemożliwe.
Z dupy przykład xD nie jestem zbyt kreatywny i używam tylko to co mam.
@Meybah: Zgadza się, ale czy to że robisz coś pięć razy wolniej oznacza że nie powinieneś tego robić? Zawsze będziesz w czymś gorszy od innych, a nawet jak jesteś najlepszy to znajdzie się chińskie dziecko, które umie to samo co ty i robi to lepiej ( ͡° ͜ʖ ͡°) myślenie o tym nie pomaga, trzeba po prostu robić i mieć nadzieję że jakoś to będzie. Jest to
@Garztam: Chodzi mi o to ze punktem docelowym jest zadowolenie ze swojego zycia, bo wiaodmo ze szczesliwym caly czas nikt nie jest, ale niektorzy nie sa wstanie tego osiagnac i nie osiagaja. Gdyby tak bylo jak mowisz to kazdemu by sie wszystko udawalo i konczylo dobrze
@Garztam: wstaw zdjęcie mordy to zaraz zobaczymy jaki z Ciebie #przegryw, bo skoro miałeś 5 kobiet to nie masz pojęcia co oni czują z krzywym ryjem, zakolami, byciem suchoklatesem/grubasem itd. Duża część przegrywów wygląda tak, że nikt by na nich nawet nie splunął a #!$%@? to jest już gratis. Wysiłek jaki musieliby podjąć, żeby poprawić swój wygląd jest wielokrotnie większy niż w przypadku innych osób a i tak na dobrą
@Forhekset: Oczywiście że jest i jestem tego świadomy, próbuje trafić do takich jak ja, którzy niepotrzebnie tu siedzą i dają się tym aktywnym ściągnąć na dno. Wiem co robię
Także oraj. Nie mam szans wygrać, wiem o tym. Bo każdy kto myśli inaczej jest głupi i tak tutaj jest na tym tagu. Klepanie się po plecach przez ,,przegrywów" i warczenie na każdego obcego.
@Koloses: Nie mam i nie miałem pięciu
@Koloses: Mam brzydką mordę i często to słyszałem ¯\_(ツ)_/¯ tylko już się tym nie przejmuje i nie myślę o tym. Zakłamywanie rzeczywistości to też jest jakiś sposób by żyć.
Jak nie wygląd to rozwijać się tak żeby zarobić na dziewczynę, a jak nie to, to można obniżyć standardy. Co to za różnica czy kupisz sobie miłość jeśli będzie działać?


@Garztam: No właśnie nie bardzo. Jeżeli ktoś ma w sobie pragnienie miłości to laska ciągnąca hajs i będąca przy Tobie za prezenty tego pragnienia nie zaspokoi. Z resztą na sam #przegryw składa się wiele czynników takich jak biedota, brzydota, fobie spoleczne
Pobierz Koloses - > Jak nie wygląd to rozwijać się tak żeby zarobić na dziewczynę, a jak nie ...
źródło: comment_CuhtHwhwchz6YDfYXAXzc0HpqhMoNeCF.jpg
@Koloses: Obwinianie wszystkich wokół to też jest etap zdrowienia ( ͡° ͜ʖ ͡°) ale nie można w tym tkwić za długo, bo za daleko się pójdzie w tym obwinianiu i zacznie się zbytnio uogólniać. Jak na przykład l0szKi to K0rwy
Z tego co widzę, jesteś normalny Miras, nie jesteś tym kogo hejtuję. A wszystko co mi przedstawiłeś już trochę znam.

A co z brzydką dziewczyną, albo tą