Wpis z mikrobloga

Gdy stoję na przystanku albo czekam na czerwonym świetle przed przejściem dla pieszych, często przyglądam się samochodom i ich kierowcom. Zauważyłem, że względnie nowymi samochodami z segmentu B lub C (np. Citroen C3, Hyundai i20/i30, Kia Ceed, Toyota Auris/Yaris) przeważnie jeżdżą takie eleganckie dziewczyny w wieku około 30 lat. Zazwyczaj skórzana kurteczka i okulary z czarną oprawką (picrel).

Takie dziewczyny mi się podobają, ale jednocześnie się ich boję. Wiem, że nie mam u nich szans. Na randce wystarczy jedno pytanie trafiające w mój słaby punkt (np. czy mam samochód) i jestem zniszczony (1, 2, 3).

To jest właśnie typ kobiet, wobec których mam straszne kompleksy. Taka dziewczyna wieku 28-30 lat jest w znacznie lepszej sytuacji życiowej i finansowej niż ja. Dlatego, że rozpoczęła karierę bezpośrednio po studiach. Po tych 4-5 latach w korpo ma już za sobą kilka podwyżek, może jakiś awans. Mieszkając z rodzicami i zarabiając 3,5-4k mogła przez 3 lata odłożyć około 100 tys. zł. Mieszkanie i samochód już jest, można więc żyć na poziomie (iPhone, snowboard w Austrii, karnet na Openera, jadanie kolacji w knajpach, itd.).

Ja mam 34 lata, ale moje życie jest na etapie 27-latka. Po zakończeniu studiów przez rok byłem bezrobotny, a potem przez kilka lat pracowałem na produkcji za minimalną na umowę-zlecenie. Takie zarobki zmuszały mnie do mieszkania z rodzicami. Nawet nie miałem swojego konta, wypłata wpływała na konto rodziców w Banku Spółdzielczym. Dopiero 2,5 roku temu udało mi się znaleźć normalną pracę z wynagrodzeniem 2500 zł netto (obecnie 3200 zł netto). Dopiero wtedy mogłem się wyprowadzić z domu i zamieszkać w wynajętym pokoju.

Mam pieniądze, żeby kupić samochód, ale - tak jak pisałem wcześniej - posiadanie samochodu nic nie zmieni. Po prostu moje życie jest #!$%@?. Obecnie moim największym sukcesem jest to, że przez 3 tygodnie nie waliłem konia. Trudno z takim życiem zainteresować jakąkolwiek dziewczynę.

#logikaniebieskichpaskow #niebieskiepaski #rozowepaski #tfwnogf #feels #przegryw #stulejacontent #samiecbetacontent
wyjzprz2 - Gdy stoję na przystanku albo czekam na czerwonym świetle przed przejściem ...

źródło: comment_QN45nDNp2bxyoKM2yVTT7TdK8EoGvLH2.jpg

Pobierz
  • 23
  • Odpowiedz
@wyjzprz2: przywiązujesz uwagę do bzdur, a i masz kompleksy, to tylko cię trzyma w tym huiowym położeniu.
Nie mam samochodu, nie mam prawka, do niedawna zarabiałem 2500 netto, nigdy nie miałem problemów z kobietami, jestem w związku, ale nie mam problemu z pogadaniem, podtrzymaniem gadki i ucięciem jej delikatnie, kiedy wchodzi na zbyt wysokie obroty 38 lvl here.
*dowód anegdotyczny
  • Odpowiedz
@wyjzprz2: takie laski mają bogatych facetów inzynierów lub informatyków, znam realia pracy w korpo, w campgemini awansujesz co chwila, tak, to prawda, ale na stanowiska o lekko wyższej pensji, także to, co piszesz, że laska ma widełki 4,5 netto to bzdury. Wyjątek stanowią laski co robią w finansach, np. w pwc, ale to zazwyczaj szlaufy bo do ogarniania matematyki potrzeba zdolności które trzeba mieć od gimbazy, one zwykle mają te
  • Odpowiedz
@arkibozka_1993: To co piszesz odnosnie zarobkow, w korpach pracuje juz prawie 10 lat i z tego co przez ten czas zauwazylem to takie koniec koncow po wyszaleniu sie z jakimis bananami i sebiksami filanie albo koncza z kotem albo jakims turbo beta #programista15k stad tez stac je na te auta i ciuszki z pensji 4k netto.
  • Odpowiedz
Zreszta takie 30latki z HR są chyba najgorsze w ogóle, kończą z kotem albo mega betą. A na randkach pytają #!$%@? „czym jeździsz”.


@Niemamrigczu: Haha one nawet juz na wstepie potrafia przeswitlic czy w ogole warto z toba rozmawiac ( ͡° ͜ʖ ͡°) mnie wypytywaly na przyklad ile mam rat kredytu za mieszaknie do splacenia ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
imo 100k to za duzo


@krzykrzy1995: Żeby uzbierać 100k w trzy lata, trzeba odkładać 2800 zł miesięcznie. Przy zarobkach 3500 zł jest to do zrobienia, jeśli się mieszka z rodzicami.

Ja na życie wydaję miesięcznie około 1600 zł (05.2017, 07.2017), z czego około 700 zł za wynajem pokoju i około 600 zł na jedzenie. Gdybym mieszkał z rodzicami, odeszłyby mi te koszty, ale doszłoby 300 zł na
  • Odpowiedz
Ja na życie wydaję miesięcznie około 1600 zł


@wyjzprz2: to żyjesz jak pustelnik?

Co do różowych to powinieneś zmienić target. Takie 24-28 będą jeszcze jeździć tramwajami albo rowerem, mentalnie i w kwestii "ogarnięcia życiowego " tez powinny byc na podobnym do ciebie poziomie. Wiem po sobie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz