Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Co jest ze mna nie tak?

Przez rok pracowalem na 2 zmiane od godziny 14 do 22. Moje zycie bylo idealne: wstawalem sobie o 8-9, spac chodzilem okolo polnocy. Mialem czas na swoje sprawy, bylem caly czas wypoczety i szczesliwy.

Od 2 miesiecy pracuje na 1 zmiane od 8 do 16. Wstaje o 6:30, zeby wyrobic sie na 8. Chodze spac o 22-22:30, czasami nawet kolo 21. I mimo ze spie te +/- 8h to jestem wiecznie zmeczony. Do tego jestem glodny wiecznie, zwlaszcza z rana, co mi sie nie zdarzalo jak na 2 zmiane chodzilem pracowac. Taka mnie sennosc bierze w ciagu dnia ze to jest dramat. Mimo ze pracuje w pracy biurowej to przychodze taki styrany i zmeczony z pracy ze nie mam na nic sily. Chodzac na 2 zmiane rano sobie chodzilem rna rower, rolki, silownie, z rozowym gdzies wychodzilem. A tutaj dupa. Jedyne na co mam ochoty to sen po pracy. I czesto robie 1h drzemki bo inaczej nie jestem w stanie funkcjonowac.Do tego w pracy mam straszne zjazdy, miedzy 11 a 13 to doslownie mi glowa leci na boki ze zmeczenia i sennosci.

Czy ktos z was mial podobnie? Ja tak na dobra sprawe cale zycie tak mialem i myslalem ze cos jest ze mna nie tak (mialem tak w szkole gdy mialem na 8, potem studia gdy byly na 8, potem jakies inne prace gdzie bylo na 8) - robilem testy krwi, cos tam na cukrzyce, badalem zelazo. Bralem suplementy i inne #!$%@? muje. Dupa. A potem zmienilem prace, byla 2 zmiana i automatycznie bylem pelen zycia i wypoczety.

Czy to jest naukowo uzasadnione aby np. czesc ludzi wstajac o danej godzinie zawsze byla zmeczona i niewyspana niezaleznie od ilosci snu? Czasami nawet probowalem isc spac o 20 wstajac potem o godzinie 6:30 na robote, mimo tylu godzin przespanych to nadal bylem zmeczony. Ja juz nie wiem jak sobie z tym radzic. Wszyscy ludzie sa w takim trybie zycia normalnie funkcjonowac a ja nie . Nie mam sily sie nawet z rozowym paskiem spotkac gdy nie zrobie drzemki, bo zaraz po pracy musze odespac. Bez odespania godzinki to ja potykam sie o wlasne nogi i zasypiam

Dodam tez ze najgorzej jest jesienia czy zima, wtedy jestem absolutnie nie do zycia. Latem jest lepiej, pomaga mi 1h drzemki. Ale zima czy jesienia jestem zmulony i senny 24/7, nawet drzemka nie pomaga.

#gorzkiezale #zdrowie #pracbaza #korposwiat #medycyna #choroba

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Co jest ze mna nie tak?

Przez ro...

źródło: comment_keXDKG4NUrnlCbHUdDneWgXyMY5UjTlE.jpg

Pobierz
  • 16
  • Odpowiedz
Robię w urzędzie od 7 do 15 w jednym tygodniu, w kolejnym zaś 9 do 17.

9-17 tak mi się kuźwa nie chce żyć po powrocie do domu, że daj spokój.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Też tak mam od zawsze, 8-9 rano to najlepsza godzina dla mnie, żeby się obudzić, niestety życie mi to uniemożliwia. Nieznacznie mi pomaga, jeśli w ciągu dnia bardzo zmęczę się fizycznie, wtedy aż tak nie umieram w ciągu następnego dnia, ale wstawanie rano i tak jest dramatem. A, jeszcze zwróć uwagę, czy 8 godzin snu to nie jest dla Ciebie za dużo. Więcej snu nie znaczy lepiej. U mnie
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Mam podobnie. Tylko najgorsze jest to, że pracując na 2 zmianę, miałbym de facto dzień w dupę i praca 8-16 jest mniejszym złem. Rozwiązaniem jest ewentualne zmniejszenie etatu i gdybym miał taką możliwość, to pracowałbym 4-6h.
  • Odpowiedz
Mam tak od dziecka i dokładnie drzemka musi być, bo inaczej zombie. Po drzemce walę kawuchę i robię pompki przy łóżku. Za chwilę gotowy do akcji.
Za to wykorzustuję wiecej nocy, ale 7 godzin trzeba spać.
Medycyna się poddała.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: to normalne wbrew teoriom, które możesz poczytać. Nadal w Polsce ludziom się wydaje, że jak ktoś nie umie żyć wstając skoro świt to jest leń i trzeba go nauczyć a tymczasem sporo organizmów ma tak, że mimo identycznego czasu na sen lepiej żyje jak się budzi o tej 9-11. a idzie spać nawet o 2 w nocy.

Osobiście też wolę wstawać później ale w obecnej pracy nie bardzo mam
  • Odpowiedz