Wpis z mikrobloga

  • 1704
Mirasy, jest inba. Siostra mojego przyjaciela miała brać ślub w pod koniec lipca i mieli oczywiście ustawionego fotografa już. Teraz fotograf im pisał, że musi odwołać bo ma operację syna - rzeczywiście, zrozumiałe. A co się okazało? W tym terminie otrzymał zlecenie na Santorini _ Całość na zdjęciach, reszta w komentarzach.

PS. Studio usuwa wszystkie negatywne komentarze na ten temat, przydałoby się chyba zrobić rozgłos.

#afera #slub #fotografia
SamChilders - Mirasy, jest inba. Siostra mojego przyjaciela miała brać ślub w pod kon...

źródło: comment_ck6yil4abzeVPWeiYxSBn5jsExj0fck9.jpg

Pobierz
  • 106
  • Odpowiedz
wystarczyło by oddać kasę


@sailor_73: w każdej umowie zaliczce stosuje się punkt, że oddaje się dwukrotność zaliczki, czyli oddaje się kasę która dostalo się od klienta plus drugie tyle za niewywiązanie. Gdyby tylko oddawalo się zaliczke, taka umowa nie miała by sensu dla klienta.
  • Odpowiedz
@Blahblahaa: w tej sytuacji będąc na miejscu fotografa zorganizowałbym ludziom inną ekipę zamiast bawić się w kłamstwa - koniec końców wtedy młodzi nie mieliby problemu, a fotograf poleciał na Santorini. No ale to więcej roboty niż ściema o operacji ;-)
  • Odpowiedz
  • 1
Nie znam umowy, ale gdy ja takie podpisywałem to był wskazany czas, w którym zarówno młodzi jak i fotograf mogą ją wypowiedzieć bez większych konsekwencji (kwestia zadatku).
  • Odpowiedz
Sam zajmuję się fotografią ślubną. Uważam, że tego typu sytuacje można załatwić w inny sposób. Fakt jest taki, że jest spore przyzwolenie w branży (pisze ogólnie i ślubnej) na jakieś krzywe akcje typu alkohol podczas pracy czy właśnie olewanie klienta na ostatnią chwilę. Znam przypadki, że DJ odwołała wesele w dniu ślubu i w zasadzie nie było żadnych konsekwencji.
  • Odpowiedz
@Blahblahaa: kurde-bele, ty to musisz być trollem, bo nie wierzę, że są tak #!$%@? ludzie, jak ty. To już kolejny twój debilny komentarz, który widzę pod jakimś znaleziskiem. Jak ktoś chce prowadzić rzetelny biznes, to działa uczciwie względem klienta, taka, wiesz, strategia długoterminowa, zwłaszcza w czasach internetowych.
Samemu zdarzyło mi się łapać fajniejsze zlecenia, ale zawsze, ale to zawsze załatwiałem to elegancko, a nie na "horom curke", jak jakiś burak
  • Odpowiedz
@SamChilders ziomek, ale o co Ci chodzi? Podpisana umowa reguluje to w całości. Jeśli brał zaliczkę to wie co ma zrobić i jeśli brał zadatek do wie co ma zrobić. Nic innego im się nie należy. To jest biznes tak jak napisał kolega, biznes reguluje umowa między firmą a młodymi. Zarówno jedna jak i druga strona może ją zerwać w dowolnym momencie a konsekwencje tego określa podpisana umowa. Kręcenie afery jest
  • Odpowiedz